9 kwietnia w oknie pałacu w San Luis Potosi w Meksyku widziano nagą kobietę. Dla gubernatora Ricardo Gallardo Cardony nie ma wątpliwości, że był to duch cesarzowej Carlotty, która zmarła prawie 160 lat temu.
Inni twierdzą, że uchwycona na filmiku kobieta mogła być po prostu zaroszoną tam prostytutką, które nieopatrznie weszła w kadr filmujących pałac przechodniów i turystów. Lokato pałacu, gubernator Ricardo Gallardo Cardona musiał się jakoś wytłumaczyć.
Wersja z „wizytą ducha” jest dość oryginalna. Zdaniem gubernatora miał to być zresztą duch samej Cesarzowej Meksyku Carlotty, która zmarła w 1867 roku. Na konferencji prasowej, gubernator wyjaśniał, że pokój w którym widziano tajemniczą kobietę, jest miejscem, które „nigdy nie jest otwierane, jest od dawna opuszczone i nie ma w nim żadnych mebli”. Dodał, że drzwi prowadzące do tego pokoju „są zawsze zamknięte na klucz”.
W rozmowie z dziennikarzami Ricardo Gallardo Cardona wyjaśnił, że żadna z kamer monitoringu w pałacu nie zarejestrowała wejścia kobiety do budynku, ani jej wyjścia, co miało być dodatkowym dowodem na zjawisko paranormalne. Na koniec, gubernator oznajmił, że pokój zostanie poświęcony i zostaną w nim przeprowadzone egzorcyzmy, która odstraszą duchy raz na zawsze.
Ricardo Gallardo Cardona wydaje się być przekonany do swojej teorii, ale według gazety „El País”, prawda może być inna. Gazeta zaprzeczyła pojawieniu się ducha cesarzowej Meksyku Carlotty i twierdzi, że na filmikach jest po prostu… „pracownica seksualna”.
Ya todo puede ocurrir.
Como ayer, en el mismísimo Palacio de Gobierno de San Luis Potosí.
👇 pic.twitter.com/X4saTjzv62— Héctor de Mauleón (@hdemauleon) April 8, 2025