Nie chodzi bynajmniej o bezpieczeństwo lotów Japan Airlines, ale o rosnącą liczbą kradzieży dokonywanych w samolotach i to w czasie podróży. Policja japońska jest zaniepokojona skalą zjawiska i podejrzewa, że za procederem stoją grupy mafijne.
Miały się one wyspecjalizować w oszustwach i okradaniu pasażerów, którzy lubią nosić przy sobie podczas podróżowania gotówkę. Policja lotniska Narita, jednego z dwóch głównych lotnisk Tokio, rozpoczęła nawet kampanię informacyjną ostrzegającą przed samolotowymi kieszonkowcami.
Niektóre linie lotnicze zaczęły też rozdawać ulotki z ostrzeżeniami, zwłaszcza dla pasażerów odbywających krótkodystansowe loty międzynarodowe. Właśnie na takich trasach na pobliskie lotniska azjatyckie złodzieje działają najczęściej.
Policja z Narita twierdzi, że liczba skarg na kradzieże w kabinach samolotowych wzrosła dwukrotnie w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2024 r. Kwoty kradzione są różne, ale w jednej z ostatnich skarg zgłoszono nawet utratę 2 milionów jenów (około 13 000 euro). Ofiara wracała do Tokio.
Ofiarami są głównie mężczyźni, Japończycy, ponieważ to oni zazwyczaj podróżują z dużą ilością gotówki. Społeczeństwo Japonii jest mocno przywiązane do gotówki, dlatego często zdarza się, że podróżni mają przy sobie równowartość nawet kilku tysięcy euro. Złodzieje o tym wiedzą i czekają, aż pasażerowie zasną, aby splądrować ich podręczne bagaże, płaszcze, czy wyciągnąć z kieszeni portfele.
Policja zwraca uwagę, że gangi są dobrze zorganizowane. Złodzieje przejmują pieniądze, ale często zastępują je mało wartościowymi banknotami z innych krajów, aby nie zwracać od razu uwagi ofiary. Nawet kiedy po wylądowaniu podróżny sięgnie po portfel, nie będzie niczego podejrzewał, bo ma tam duży plik pieniędzy. Jednak zamiast jenów, znajdzie później indonezyjskie rupie wsadzone pomiędzy dwa prawdziwe japońskie banknoty z dołu i z góry.
Policja zastanawia się, czy za tymi przestępstwami nie stoją mafie chińskie lub japońskie. Uwagę na kradzieże zwróciły też sąsiednie kraje regionu. Policja w Hongkongu poinformowała, że w 2024 r. także odnotowała dwukrotny wzrost kradzieży w czasie lotów. Pojawiły się nawet postulaty zainstalowania kamer monitorujących na pokładach samolotów.