Rosja twierdzi, że udaremniła porwanie wojskowego helikoptera przez agentów Ukrainy. „Agenci ukraińskiego wywiadu wojskowego próbowali zrekrutować rosyjskiego pilota wojskowego w celu skierowania jego śmigłowca na obszar kontrolowany przez ukraińskie siły zbrojne” – podała FSB.
Rosyjskie służby bezpieczeństwa (FSB) oświadczyły w poniedziałek, że udaremniły ukraińską próbę „porwania rosyjskiego helikoptera wojskowego”, do której namawiano jego pilota. Miał to być „helikopter do walki elektronicznej Mi-8MTPR-1 Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji”.
Rosyjska państwowa agencja informacyjna RIA Nowosti, powołując się na FSB, wyjaśniała, że pilot, z którym kontaktowały się ukraińskie służby, miał rzekomo za zadanie otruć resztę załogi i przelecieć za linię frontu na drugą stronę.
Nie jest to pierwszy przypadek tego typu, o którym informuje Moskwa. W lipcu FSB twierdziła, że udaremniła podobną próbę, ale w tym przypadku miało chodzić o bombowiec strategiczny i przekupstwo rosyjskiego pilota wojskowego, któremu oferowano też „obywatelstwo włoskie”.
Dla Ukrainy tego typu sytuacje stanowić mogą cenny materiał propagandowy. Latem 2023 roku, rzeczywiście Ukrainie udało się zwerbować rosyjskiego pilota helikoptera Maksyma Kuzminowa, który zdezerterował z rosyjskiej armii na pokładzie helikoptera Mi-8 i przedostał się na terytorium kontrolowane przez Ukrainę.
Nastąpiła jednak zemsta Moskwy i martwego dezertera znaleziono w Hiszpanii na początku 2024 roku. Akcja służb rosyjskich miała zapewne odstraszyć kolejnych chętnych do „wyjazdu” na Zachód i pokazać, że nie będą się w stanie ukryć w kraju trzecim.
Ukraina także dość często oskarża Moskwę o werbowania agentów po swojej stronie. W maju Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) ogłosiła, że „rozbiła siatkę agentów” FSB przygotowujących zabójstwo prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i aresztowała dwóch ukraińskich funkcjonariuszy, którzy mieli brać udział w tej akcji.
Źródło: AFP/ Le Figaro/ RIA Nowosti