Wyspiański miał na myśli nasze późnojesienne problemy, ale okazuje się, że w tym roku będzie to „czarny miesiąc” dla… Francuzów. W powietrzu wiszą strajki rolników, kolei SNCF, lotnictwa i cała seria innych protestów.
Wszystko ma się zacząć już od 14 listopada. Najgroźniejsze i najbardziej uciążliwe wydają się zapowiadane akcje protestacyjne transportu lotniczego, rolnictwa i kolei. Strajk pilotów linii lotniczych to odpowiedź na nowe eko-podatki nakładane na przeloty. Krajowy Związek Pilotów Linii Lotniczych (SNPL) ogłosił mobilizację już w niedzielę 10 listopada.
Rząd chce na biletach lotniczych zarobić dodatkowy miliard euro rocznie. Odpowiedzią jest strajk ogłoszony na 14 listopada, a także protest pod parlamentem. Do akcji wezwało kilka związków zawodowych tej branży (UNSA transport, UNSA PNC, CFE-CGC FNEMA, UNAC, SNPNC-FO i FEETS-FO).
Dzień później, bo 15 listopada, ma nastąpić wznowienie protestów francuskich rolników. Rok temu takie protesty sparaliżowały główne drogi we Francji. Rolnicy uważają, że ich postulaty i zagrożenie spowodowane polityką Brukseli, nie zostały spełnione. Do akcji wezwały związki FNSEA i Młodzi Farmerzy (JA). „Wracamy na boisko” – oznajmił szef FNSEA Arnaud Rousseau.
Jeden z postulatów dotyczy umowy o wolnym handlu między UE a krajami Ameryki Łacińskiej Mercosur. Uznano, że to porozumienie jest „ze szkodą dla naszej suwerenności żywnościowej, naszej gospodarki i zdrowia konsumentów”. Będą blokady transportu żywności.
21 listopada ma się zacząć strajk kolejarzy z SNCF. Chcą zaprotestować przeciwko likwidacji Fret SNCF, oddziału spółki zajmującej się kolejowym transportem towarowym, oraz przeciwko warunkom otwarcia linii regionalnych na konkurencję. Akcję wspierają wszystkie związki zawodowe w spółce kolejowej. Na razie jest to strajk ostrzegawczy, który potrwa od środy 20 listopada od 19:00, do piątku 22 listopada do godziny 8:00.
W przypadku niespełnienia postulatów, od 11 grudnia koleje staną ponownie, by dziesięć dni przed świętami Bożego Narodzenia, zwiększyć presję na dyrekcję firmy.
Źródło: Le Figaro