Od poniedziałku lotnisko w Hamburgu przywraca „w dużej mierze normalne funkcjonowanie”. W niedzielę późnym popołudniem zakończyła się trwająca blisko dobę akcja policji i jednostek specjalnych – odbijano 4-letnią dziewczynkę z rąk uzbrojonego ojca, który usiłował z porwaną dziewczynką uciec do Turcji.
Loty wznowiono w niedzielę po godz. 17, nadal występują jednak znacznie opóźnienia, wiele rejsów nadal nie odbywa się zgodnie z planem.
Na poniedziałek zaplanowano z hamburskiego lotniska 152 starty i 162 lądowania. Władze lotniska zakładają, że niektóre z lotów zostaną odwołane lub opóźnione.
„W związku z tym pasażerowie, a także osoby odbierające pasażerów, proszeni będą o dowiadywanie się na bieżąco o aktualnym statusie swojego lotu, a w razie potrzeby o kontakt z linią lotniczą lub organizatorem wycieczek” – można przeczytać w oświadczeniu władz lotniska.
W sobotę, krótko po godzinie 20, lotnisko zostało zamknięte na blisko 20 godzin po tym, jak uzbrojony mężczyzna wtargnął swoim samochodem wraz z 4-letnią córką, uprowadzoną z domu matki, na płytę lotniska. Mężczyzna, 35-latek pochodzenia tureckiego, chciał wraz z dzieckiem udać się do Turcji.
Mężczyzna po kilkunastu godzinach przebywania z dzieckiem w samochodzie dobrowolnie oddał się w ręce policji, nie stawiając oporu przy zatrzymaniu.
Dziecko nie odniosło fizycznych obrażeń, przebywa na obserwacji w szpitalu.