Na portalu X Krzysztof Stanowski przypomniał wypowiedź Władysława Frasyniuka na temat żołnierzy broniących polskiej granicy. Wywiązała się dyskusja pomiędzy dziennikarzem, a Bartoszem Kramkiem z fundacji Otwarty Dialog.
W obliczu ostatnich wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy Krzysztof Stanowski postanowił stworzyć na portalu X nitkę ze „skandalicznymi wypowiedziami na temat żołnierzy, sytuacji na granicy i z dowodami na całkowite niezrozumienie sytuacji”.
Zaczął od słów Władysława Frasyniuka, które padły przed trzema laty na antenie TVN24. – Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi – mówił w sierpniu 2021 roku Frasyniuk.
Dodał, że w taki sposób nie postępują żołnierze. – Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie – powiedział.
W związku z tymi słowami Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia przeciwko Frasyniukowi. W ocenie prokuratury stanowiły one znieważenie polskich żołnierzy.
Na wpis Stanowskiego, który tę haniebną wypowiedź przypomniał, zareagował Kramek. „Jak łatwo i miło demonstracyjnie płynąć z prądem. @WFrasyniuk miał rację. Hańbą polskiego munduru jest pastwienie się nad cywilami na granicy. Za PiSu i obecnie” – grzmiał.
Na tym jednak wymiana zdań się nie skończyła. Stanowski przypomniał incydent z udziałem Kramka na granicy, który zresztą potem sam zainteresowany opisywał na łamach „Gazety Wyborczej”.
Chodzi o przecięcie zasieków ustawionych na polskiej granicy w 2021 roku. „Zrobiliśmy to w przekonaniu, że – po wyczerpaniu wszelkich innych metod, w obliczu pogarszającej się z każdym dniem sytuacji – należy wywierać na władze presję w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa. W dalszym ciągu stoimy na tym stanowisku” – oświadczyli na łamach „Wyborczej” we wrześniu 2021 roku Bartosz Kramek i Kajetan Wróblewski.
„Kilka dni temu wraz z grupą kilkunastu aktywistów przeprowadziliśmy akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa na granicy z Białorusią: przecięliśmy fragment drutu kolczastego, który zainstalowało tam wojsko na rozkaz ministra obrony. W ten sposób wyraziliśmy sprzeciw wobec barbarzyńskiej polityki polskiego rządu: ksenofobicznej i rasistowskiej nagonki antyuchodźczej oraz przestępczego uniemożliwiania niesienia pomocy grupie 32 osób koczujących od kilku tygodni na terytorium Polski w Usnarzu Górnym” – czytamy dalej.
„Gość jeszcze dyskutuje. Przecież to całkowicie oczywiste, że za niszczenie instalacji wojskowych na granicy powinien zostać od razu zatrzymany. Tymczasem zamiast wyroku dostał łamy Wyborczej. Państwo z kartonu. Jeśli politycy mówią, że mamy do czynienia z wojną hybrydową to nie jestem w stanie zrozumieć pobłażliwości dla tych, którzy w tej wojnie uczestniczą aktywnie na rzecz drugiej strony” – ocenił Stanowski.
„W ogóle to jest ciekawa historia. Facet rozcina instalacje wojskowe na granicy i opowiada o tym w gazecie, jego żona – Ludmiła Kozłowska – została w 2018 roku wydalona z Polski przez służby z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. 13 grudnia 2023 sąd pierwszej instancji anulował ten zakaz. Był to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, którego sędzią w tamtym czasie był Tomasz Szmydt” – dodał dziennikarz.
W ogóle to jest ciekawa historia. Facet rozcina instalacje wojskowe na granicy i opowiada o tym w gazecie, jego żona – Ludmiła Kozłowska – została w 2018 roku wydalona z Polski przez służby z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. 13 grudnia 2023 sąd pierwszej instancji…
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) June 9, 2024