Rozmaici celebryci i artyści to często dla lewicy „pożyteczni idioci”, wykorzystywani do wspierania jej pomysłów i idei. Okazuje się jednak, że wojna w Gazie owych artystów mocno podzieliła.
Niedawno cztery państwa europejskie uznały oficjalnie Państwo Palestyńskie. Są to Irlandia, Słowenia, Hiszpania i Norwegia. W innych państwach trwa dyskusja i tak dzieje się m.in. we Francji. Tutaj ponad 200 artystów wystosowało list otwarty, w którym domaga się uznania państwa palestyńskiego.
List opublikował lewicowy dziennik „Libération”. Podpisało się pod nim 235 „osób publicznych i artystów”, którzy zwracają się do prezydenta Emmanuela Macrona o uznanie państwa palestyńskiego. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. raper Joey Starr, DJ Snake, piosenkarze Angele, Renaud, ale także aktorki Léa Seydoux, Leïla Bekhti i Adèle Exarchopoulos.
Piszą m.in.: „nie idźmy pod prąd historii. Nie bądźmy w obozie wstydu”. Sygnatariusze listu pytają Macrona – „Ilu zgonów potrzeba, aby Francja zajęła jasne i humanitarne stanowisko? Ile zbrodni przeciw ludzkości?”.
W liście znajduje się stwierdzenie, że już „nie czas już na debatę, a jest czas na działanie”. „My, artyści, autorzy, osoby publiczne i obywatele, pomimo różnic, ale także dzięki wspólnym więziom, łączymy nasze głosy, aby powiedzieć światu, że uznajemy istnienie państwa Palestyna”.
W liście jest mowa wprost o „ludobójstwie”: i o tym, że „kilka dni temu celem (izraelskich) ataków były dwa obozy dla uchodźców w Rafah, i w naszych głowach pojawiają się obrazy, które nie pozwalają nam zasnąć. Jednak pomimo międzynarodowego protestu Izrael kontynuuje masakrę. Naliczono ponad 35 000 zgonów, a według kilku źródeł liczby te są zaniżone. Dwóm milionom ludzi grozi głód”.
List kończy wezwanie: „Niech żyje sprawiedliwość, niech żyje pokój, niech żyje wolna Palestyna!”. To dość ciekawy dokument i symbol zmieniających się preferencji „celebrytów”. Rysuje się tu wyraźny podział tego środowiska, bo duża diaspora żydowska ma akurat we Francji sporą reprezentację zarówno artystów, jak i wpływy medialne i polityczne.
Źródło: Liberation