Strona głównaWiadomościPolitykaDziambor o swoim wyniku: Zdobyłem więcej głosów niż jedynki Lewicy i Konfederacji

Dziambor o swoim wyniku: Zdobyłem więcej głosów niż jedynki Lewicy i Konfederacji

-

- Reklama -

Były poseł Konfederacji Artur Dziambor znów nie uzyskał mandatu – tym razem startując do sejmiku województwa pomorskiego. Polityk komentuje wybory i zauważa, że choć nie udało mu się wejść do sejmiku, to zrobił lepszy wynik niż jedynki Lewicy i Konfederacji. Przy okazji Dziambor pochwalił się, że po raz trzeci zostanie tatą.

Dziambor, po tym gdy rozstał się z Konfederacją, w wyborach do Sejmu w październiku 2023 roku startował z ostatniego miejsca na listach Trzeciej Drogi w Gdyni.

- Reklama -

Uzyskał wówczas ponad 9 tys. głosów, ale to nie wystarczyło, by zostać posłem. Był to trzeci wynik na listach Trzeciej Drogi, a ta zgarnęła z Gdyni i okolic dwa mandaty. Dziambor mógł mówić o podwójnym „pechu”. Nie dość, że miał pierwszy „niebiorący” mandat na liście TD, to na dodatek całe ugrupowanie miało pierwszy „niebiorący” mandat w okręgu.

W ostatnich wyborach samorządowych Dziambor znów wystartował z ostatniego miejsca na listach Trzeciej Drogi – do sejmiku województwa pomorskiego. I znów zabrakło niewiele, by mandat uzyskać.

Na Dziambora, oficjalnie niepopieranego przez żadną partię polityczną, głos oddało 7 326 wyborców, co było drugim najlepszym wynikiem na listach Trzeciej Drogi w Gdyni i okolicach. Nie wystarczyło do objęcia mandatu. O 322 głosy więcej zgromadził kandydat z miejsca 1., popierany przez Polskę 2050 Szymon Redlin i to on będzie radnym w sejmiku. Był to jedyny mandat dla Trzeciej Drogi z tego okręgu.

W całym województwie pomorskim zdecydowanie najlepszy wynik osiągnęła Koalicja Obywatelska, która zgarnęła 20 mandatów i może liczyć na samodzielne rządy w sejmiku. 10 mandatów przypadło Prawu i Sprawiedliwości, a 3 Trzeciej Drodze. Pozostałe ugrupowania nie zdobyły choćby jednego mandatu.

Dziambor: Zdobyłem więcej głosów niż jedynki Lewicy i Konfederacji

Polityk zamieścił obszerny komentarz do swojego wyniku. Przy okazji polityk pochwalił się, że niedługo urodzi mu się córeczka.

Cały wpis:

No cóż…

Start w wyborach z ostatniego miejsca na liście jest zawsze trochę loterią, trochę przygodą, trochę żartem, a trochę ogromnym wyzwaniem. Zależy jak ktoś to potraktuje, ale ja zawsze staram się rozumieć, że jest wszystkim po trochu. Jak jest się na ostatnim miejscu, trzeba się mocno postarać, aby sprawne oko wyborcy jakoś dotarło na ten koniec listy i aby nazwisko kandydata coś mu mówiło, gdy podejmuje decyzję o oddaniu swojego głosu.

Minione wybory samorządowe były dla mnie kolejnymi, w których musiałem walczyć o to aby wyborca przebodźcowany ofertami kandydatów, którzy wytapetowali swoimi podobiznami miasto, jakoś mnie zauważył i zapamiętał. Pobawiłem się w to co zwykle – zdjęcie do góry nogami, wszak gdy jestem ostatni, to znaczy, że świat stoi na głowie i wystarczy odwrócić kartę, bym był pierwszy 😉

7326 osób postanowiło wskazać mnie jako swojego reprezentanta do Sejmiku Wojewódzkiego i za to chciałbym tu i teraz Serdecznie Podziękować. W trakcie kampanii dostawałem od wielu osób dobre wiadomości. Rozmawialiśmy na ulicach, gdy ktoś przyłapał mnie podczas wieszania banerów, rozmawialiśmy na społecznościówkach, rozmawialiśmy przez telefon, który cały czas był i jest dla Was czynny. W dniu wyborów otrzymałem mnóstwo wiadomości o tym, że ktoś na mnie zagłosował i trzyma kciuki. Pisali sąsiedzi, starzy znajomi, nieznajomi. Wszystko to było dla mnie bardzo miłe, pozwalało myśleć, że to co robię ma sens i jeżeli jeszcze nie teraz, kiedyś przyniesie oczekiwany efekt.

Mój wynik, chociaż bardzo dobry, okazał się niestety o ciut ponad 300 głosów za niski aby wejść do Sejmiku Wojewódzkiego na nadchodzącą kadencję. Pech, ale nauka z tego płynie ogromna. Pierwszy raz widać było, że moja praca w Gdyni i dla Gdyni owocuje, a mój brak tak aktywnej i regularnej obecności w powiecie obok kończy się brakiem poparcia w dniu wyborów. Wiem co muszę naprawić i obiecuję, że już biorę się do pracy.

Operacja się udała, pacjent zmarł 😀 Wynik, który osiągnąłem startując z ostatniego miejsca na liście Trzeciej Drogi jest lepszy niż wynik lidera listy Lewicy i liderki listy Konfederacji w moim okręgu, a nawet lepszy od wyników kilkorga wybranych radnych z innych list w naszym województwie. Marne to pocieszenie, biorąc pod uwagę efekt końcowy, ale jest to kapitał, który pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość.

Teraz czas porządków. Od dziś jeżdżę po terenie i zbieram wszystkie moje banery. Postaram się zniknąć z powyborczej publicznej przestrzeni jak najszybciej, ale gdyby coś, już można zrywać i wyrzucać moje banery i tym razem, w przeciwieństwie do aktów wandalizmu z czasu kampanii, nie będzie to wykroczenie, tylko przysługa.

Politycznie, myślę że też będzie ciekawie. W Gdyni doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi, końca panowania Wojciecha Szczurka i jego lokalnej partii Samorządności, które trwało 25 lat! Przed nami druga tura wyborów prezydenckich, a potem układanie nowej większości w Radzie Miasta i nowego prezydium w Urzędzie Miasta. Później przyjdzie czas na realizację obietnic, a wśród tych wiele cieszy, inne mniej, ale o tym innym razem, nie będę psuł atmosfery oczekiwaniami, że nowa władza nie będzie mnie i mojego samochodu wypychała z miasta tak jak robiła to odchodząca ekipa.

W polityce krajowej za to, już za miesiąc rusza kampania do Europarlamentu. W tej jeszcze nie wiem czy się spotkamy, ale wiem, że będę miał teraz o wiele mniej czasu na moje polityczne hobby.

Jeszcze raz Pięknie Dziękuję za każdy głos! Gratuluję liderowi listy Szymonowi Redlinowi z PL2050 objęcia mandatu radnego Sejmiku Wojewódzkiego. Liczę, że będzie to mandat dobrze wykorzystany.

Teraz przede mną kolejne wyzwania – za tydzień na świat przychodzi nasze trzecie dziecko, tym razem córeczka, a więc będę miał co robić 😎

Trzymajcie się!

Najnowsze