Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, chwilowo przestał się chwalić „selfikami” z komunikacji miejskiej i z okazji 8 marca umieścił wpis na „X” o tym, że „Warszawa jest kobietą”. Chyba nie zdaje sobie sprawy, że postawił się na pozycji „mizogina”, bo jeśli Warszawa jest kobietą, to trzeba przecież o nią dbać, a nie np. pozwalać, by po krzakach walała się taka kostka brukowa…
W jego wpisie można też przeczytać, że „Warszawę współtworzą kobiety. W różnych miejscach. W różnych rolach. Codziennie. Dziękuję!”. Nie zabrakło jednak i tu ulubionych przez Trzaskowskiego odniesień „komunikacyjnych”, bo sporą część jego okazjonalnego „klipu” zajmują panie pracujące akurat w metrze, czy tramwajach.
Oddajmy jednak sprawiedliwość, że z rozmaitymi życzeniami pospieszyli i inni politycy i to od lewa do prawa i też nie zawsze „do rzeczy”.
Przypomnijmy też, że najwięcej dla tej daty obchodzenia tego „święta” zrobiła po rewolucji październikowej, feministka bolszewicka, niejaka Aleksandra Kołłontaj, która przekonała Lenina do ustanowienia 8 marca oficjalnym świętem w Rosji.
Po wojnie owo święto „zaszczepiono” w PRL. Tak jak dziś Trzaskowski, już tow. Władysław Gomułka mówił (wtedy nie było jeszcze platformy „X”), że „nie ma dziś w Polsce dziedziny, w której kobiety nie odgrywałyby ważnej roli”.
Teraz mamy lewicowo-feministyczny przechył w „świętowaniu” i podkreśla się np., że jest to „dzień praw kobiet”. Zamiast „kobiet w szeregach ORMO podejmujących zobowiązania dla uczczenia swego święta”, mamy przeplatane „błyskawicami” rozmaite „równościowe manify”. A politycy po prostu mają okazję „dać głos”, nie zawsze mądrze.
Warszawa jest kobietą. Warszawę współtworzą kobiety. W różnych miejscach. W różnych rolach. Codziennie. Dziękuję!#DzieńKobiet pic.twitter.com/CwNMSYtpgh
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) March 8, 2024