W stolicy Tajlandii, Bangkoku, doszło do ogromnej bijatyki pomiędzy filipińskimi i tajskimi prostytutkami oraz tzw. „ladyboyami”. W sumie w starciach wzięło udziało ok. 100 osób, a jedna osoba została ranna.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Choć konflikty pomiędzy pracownikami seksualnymi w Bangkoku się zdarzają, to rzadko urastają do takich rozmiarów.
Bitwa na sto osób była tak dynamiczna, że funkcjonariuszom policji ledwo udało się ją opanować.
Bijatyka prostytutek i ladyboyów wybuchła na słynnej imprezowej ulicy Soi Sukhumvit 11. Pokłosiem awantury było wyrzucenie jednej z pracownic seksualnych z hotelu i oskarżenie jej o okradanie klientów.
Dalszy rozwój wypadków był już wynikiem nieporozumień. Ladyboye ruszyli do ataku, gdy zobaczyli rzekomych napastników.
Po jakimś czasie wszyscy zaczęli bić się ze wszystkimi. Prostytutki atakowały także policjantów, m.in. rzucając w nich przedmiotami.
Nawet po rozgonieniu uczestników awantury i przewiezieniu części z nich na komisariat, bójka była kontynuowana za kratkami na komisariacie policji w dystrykcie Lumpini.
ส่วนตัวไม่สนับสนุนความรุนแรงค่ะ แต่อีนี่สมควรโดน #สุขุมวิท11 pic.twitter.com/eCnJC7tYPe
— สุขุมวิทสิบเอ้ด (@sukhumvit11_) March 4, 2024