Podczas konferencji prasowej marszałka Sejmu Szymona Hołownia wdał się on w dyskusję z posłanką PiS-u. Sprawa dotyczyła zamknięcia głównego wejścia, co miało związek ze szturmowaniem Sejmu przez byłych posłów – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
– Dlaczego parlamentarzyści stoją przed wejściem głównym? […] Straż Marszałkowska powiedziała, że na pana polecenie nie wpuszcza głównym wejściem – powiedziała do Szymona Hołowni posłanka PiS-u.
Dalej polityk pytała marszałka, czy „wygasi mandaty również kolejnym 190 parlamentarzystom Prawa i Sprawiedliwości?”. – Parlamentarzyści chcą wejść głównym wejściem! – mówiła kobieta.
– Pani poseł, pani jest posłanką i ja jestem posłem. Pokazuje mi pani legitymację poselską i ja też ją pani pokazuję. Możemy normalnie rozmawiać jak poseł z posłem. Pani poseł, mamy bardzo jasną i konkretną sytuację, z którą czas się pogodzić. Sąd Okręgowy w Warszawie 20 grudnia ubiegłego roku wydał… – dalszą część odpowiedzi marszałka zagłuszyła posłanka PiS-u.
Polityk PiS-u pytała m.in., czy do Sejmu ma wchodzić „podziemiami” i czy inni członkowie jej partii zostaną także pozbawieni mandatów.
– Nigdy w życiu nie przeszło mi przez myśl, żeby pozbawiać kogokolwiek z posłów, a już szczególnie posłów Prawa i Sprawiedliwości, prawa do wykonywania mandatu, bo marszałek nie ma takich kompetencji. To robią sądy, jeżeli decydują w tej sprawie. Marszałek nie ma takich kompetencji – odpowiedział marszałek.
– Natomiast przyznam się pani do pewnej wątpliwości. Pojawiła się w moim sercu zasiana przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego wątpliwość, jak traktować parlamentarzystów, skoro Sejm nie istnieje. A więc jeśli prezes państwa partii stwierdza, że nie istnieje Sejm, wahałem się przez chwilę – wypłacać wynagrodzenia, czy nie wypłacać? – zażartował Hołownia.
Kamiński i Wąsik szturmują parlament
„Straż marszałkowska nie wpuszcza skazanych prawomocnie M. Wąsika i M. Kamińskiego do sejmu. Obaj przyszli w asyście posłów PiS-u” – pisała w sobotę po 9:00 dziennikarka Radia Zet Anna Józefowicz.
Sytuacja jednak szybko uległa zmianie. „I nastąpiło siłowe wtargnięcie M. Wąsika i M. Kamińskiego na teren sejmu. Interweniuje straż marszałkowska” – pisała ta sama reporterka już o 9:18.
Zanim byłym posłom PiS-u udało się wejść na teren Sejmu, miało dojść do szarpaniny ze Strażą Marszałkowską.
Wąsik, komentując sytuację, stwierdził, że to złamanie prawa i jest to pozbawienie duże grupy wyborców do reprezentacji w Sejmie. Według niego „to są rządy autorytarne, zaczęły się rządy autorytarne, posłowie [polityk wciąż identyfikuje się jako poseł] nie mogą wejść do Sejmu”.
– Marszałek Hołownia boi się dwóch posłów, tak? Co to za środki bezpieczeństwa, to miał być otwarty, przyjazny Sejmu, uśmiechnięty; widzicie co się dzieje; to jest wielkie oszustwo – powiedział.
PiS kapituluje. Kaczyński dogadał się z komendantem straży marszałkowskiej [VIDEO]