Na razie niemal „podziemna” TVP, pod „praworządnym i demokratycznym” zarządem, już wystartowała. Miało być „inaczej”, ale na razie jest gorzej, niż było i tak samo cenzuruje się niewygodne wypowiedzi.
Przykładu dostarcza przypadek Piotra Osęki z PAN. Trudno go oskarżać o sympatię dla PiS, a jednak… I on zdaje się, padł ofiarą „nowych porządków”.
W swojej relacji na FB opisuje historię przeprowadzonego z nim „wywiadu”:
„Prawie wystąpiłem dzisiaj w nowym programie informacyjnym – „19.30”. Naprawdę było blisko. Ale po kolei. Rano dostałem od nich telefon z prośbą o wypowiedź na temat obecnej sytuacji w mediach publicznych, naświetlenie tła historycznego, ocenę zachowań politykow PiS itd. „Wie pan, ale uprzedzam, że ja dość krytycznie oceniam styl przejęcia telewizji” – zaznaczyłem. „Nie szkodzi, zależy nam na obiektywnej ocenie medioznawcy”. No to świetnie.
Po kilku godzinach była już u mnie ekipa z kamerą. Mówiłem z grubsza to samo, co wczoraj w TOK FM – że usuwając patologie państwa PiS należy dbać o kulturę prawną i że nowy serwis informacyjny powinien być krytycznym recenzentem rządu a nie – jak w minionych latach – jego tubą propagandową. Dziennikarz zapewnił, że postarają się możliwe obszernie zmontować moją wypowiedzieć, bo chcą pokazać różne stanowiska. „Teraz już będzie zupełnie inaczej niż dotychczas”.
I wiecie co? Kilka minut po siódmej dostałem SMS-a, że rozmowa nie zostanie wyemitowana z powodu problemów technicznych. Co za pech”.
Początek dla TVP(O) całkiem niezły…
Piotr Osęka, profesor Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk: pic.twitter.com/0UmbNWod4I
— Tomasz Komentasz (@tomaszkomentasz) December 23, 2023