Strona głównaWiadomościPolitykaNocna awantura w Sejmie. Skandaliczny atak na Grzegorza Brauna. "To są zdrajcy...

Nocna awantura w Sejmie. Skandaliczny atak na Grzegorza Brauna. „To są zdrajcy polskiej ojczyzny” [VIDEO]

-

- Reklama -

Nocna awantura w Sejmie o Grzegorza Brauna. W trakcie procedowania punktu w sprawie uchwały o ustanowieniu dnia pamięci zamordowanego prezydenta Gabriela Narutowicza, posłowie uśmiechniętej koalicji wspomnieli polskiego posła do Parlamentu Europejskiego. Wywołało to zrozumiałe oburzenie polityków Konfederacji Korony Polskiej.

Do awantury doszło podczas omawiania punktu 27. posiedzenia Sejmu, poświęconego sprawozdanie Komisji Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Środków Przekazu o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie ustanowienia Dnia Pamięci Prezydenta Gabriela Narutowicza.

Poseł sprawozdawca Daria Gosek-Popiołek zacytowała przygotowaną uchwałę, w której stwierdzono, że Narutowicz zginął z rąk „nacjonalistycznego fanatyka”. Ponadto stwierdzono, że „krytycy nowo wybranego prezydenta w większości wywodzący się ze środowisk narodowców dawali wówczas wyraz swemu sprzeciwowi w stopniu przekraczającym granice demokratycznej debaty”.

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia dzień 16 grudnia Dniem Pamięci Prezydenta Gabriela Narutowicza w celu upamiętnienia Jego postaci oraz ku przestrodze, że język pogardy oraz uporczywe eskalowanie nienawiści i przemocy w debacie publicznej prowadzą do tragedii” – zakończono.

„Nie ma potrzeby”

Do uchwały odniósł się poseł Konfederacji Wolność i Niepodległość Witold Tumanowicz, który potępił wszelkie mordy polityczne, ale zaznaczył, że w Polsce nie ustanawia się świąt konkretnych postaci i „nie rozumie, dlaczego to właśnie Gabriel Narutowicz miałby być pierwszą tego typu postacią”.

„Nie ma potrzeby, żeby uhonorowywać Gabriela Narutowicza specjalnym dniem w kalendarzu Rzeczypospolitej Polskiej” – podkreślił w swoim wystąpieniu poseł Tumanowicz.

Zgodził się z nim poseł Konfederacji Korony Polskiej Roman Fritz, według którego „nie ma takiego zwyczaju i nie ma takiej potrzeby, aby wprowadzać specjalny dzień pamięci konkretnej osoby”.

„A inne mordy polityczne, które się zdarzały w polskiej historii, jakżeż liczne? Wymienię tylko dwa, też z podobnego okresu: 1908 r. – Andrzej Potocki, namiestnik galicyjski, i 1934 r. – minister spraw wewnętrznych Pieracki. Obaj zginęli z rąk zamachowców ukraińskich. Ale ja rozumiem, że tutaj jest inna moda w tym momencie i nie powinno się takich postaci jak pan Potocki czy pan Pieracki upamiętniać” – powiedział poseł Korony.

„Bardzo mi się podoba to, co nawet lewicowa strona tego Sejmu dziś wskazała, czyli że trzeba potępiać hejt i eskalację nienawiści. Jak najbardziej, zgadzam się. Nie może być politycznych nagonek, szykan i szczucia, tak jak np. dzieje się to dziś na naszych oczach wobec prezesa Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna” – podkreślił Fritz.

Czytaj także: TYLKO U NAS! „Odbieranie prawa do obrony” i „poważny błąd prokuratury”. Braun o swoim procesie [VIDEO]

Lewicowa mowa nienawiści

Niedługo później na mównicy sejmowej pojawił się poseł Polski 2050 Kamil Wnuk, który postanowił wyjaśnić politykom obu Konfederacji, po co honorować Narutowicza. „Był pierwszym prezydentem II Rzeczypospolitej i został zamordowany przez chorego z nienawiści człowieka” – powiedział.

„Dzisiaj w Polsce mamy również polityków chorych z nienawiści, polityków, którzy są mordercami prawdy, takich jak Grzegorz Braun, którzy nakłaniają Polaków do nienawiści do drugiego człowieka, nienawiści do Ukraińców, nienawiści do Żydów, nienawiści do środowiska LGBT, nienawiści do polityków, którzy inaczej myślą niż oni. To są zdrajcy Polski” – grzmiał Wnuk.

W trakcie jego wystąpienia z ław sejmowych było słychać posła Fritza, który mówił, że Wnuk szczuje, a także nazwał posła Polski 2050 oszczercą.

„To są zdrajcy polskiej ojczyzny. Dla takich ludzi nie powinno mieć miejsca w demokracji. Dla takich ludzi nie powinno mieć miejsca w Polsce, szanowni państwo” – zakończył Wnuk, a poseł Skalik począł wzywać lekarza na salę.

Jako kolejny głos zabrał poseł Jerzy Meysztowicz z Koalicji Obywatelskiej, który stwierdził, że Grzegorz Braun powinien siedzieć w więzieniu. „Ja nie mówię, że trzeba mu zrobić krzywdę. Taką
osobę trzeba osadzić w więzieniu za to, co robi, dlatego że tego typu działania doprowadzają do takich
tragedii jak śmierć prezydenta Narutowicza” – mówił.

W tym czasie poseł Fritz ogłaszał, że słowa Meysztowicza są przykładem mowy nienawiści, z kolei poseł Skalik oceniał, że to wstyd.

Źródło:sejm.gov.pl

Najnowsze