Właściciele domów i mieszkań muszą liczyć się z wizytami kontrolerów. Pod lupę brane są świadectwa energetyczne oraz stan systemów grzewczych. Wyrobienie obowiązkowego dokumentu to koszt 349 zł, ale za jego brak grozi grzywna nawet kilkunastokrotnie wyższa.
Przepisy, które weszły w życie w kwietniu 2023 roku, nakładają na właścicieli konkretne obowiązki. Chodzi przede wszystkim o posiadanie papierku o nazwie świadectwo energetyczne.
Dokument ten jest niezbędny, jeśli chcemy sprzedać lub wynająć nieruchomość. Dotyczy to wszystkich budynków wybudowanych po 2009 roku, a także starszych, jeśli trafiają one na rynek.
Koszt wyrobienia świadectwa to obecnie 349 złotych. Dokument określa roczne zapotrzebowanie na energię i pozwala oszacować koszty utrzymania domu. Co ważne, właściciele starszych budynków (sprzed 2009 r.), którzy wykorzystują je wyłącznie na własny użytek, są z tego obowiązku zwolnieni.
Państwo nakłada na obywateli także obowiązek regularnych przeglądów pieców i kotłów pod kątem efektywności i stanu technicznego. Częstotliwość zależy od mocy urządzenia:
- raz na 5 lat – kotły o mocy od 20 kW do 100 kW;
- raz na 4 lata – kotły gazowe o mocy powyżej 100 kW;
- raz na 2 lata – kotły na paliwo stałe lub ciekłe o mocy powyżej 100 kW.
Z obowiązku kontroli zwolnione są jedynie najmniejsze instalacje o mocy poniżej 20 kW.
Urzędnicy przypominają, że ignorowanie przepisów może słono kosztować. Brak ważnego świadectwa energetycznego przy sprzedaży lub wynajmie grozi grzywną w wysokości do 5000 złotych.
Wskaźniki energetyczne muszą być także podawane w ogłoszeniach o nieruchomościach. Ponadto, jeśli w wyniku remontu zmieni się charakterystyka energetyczna budynku, konieczne jest wyrobienie nowego dokumentu.
Świadectwa charakterystyki energetycznej budynków jak receptomaty. „Wystawiane hurtowo”
