TVN24 bezpośrednio zaatakował nasze cykliczne wydarzenie – Targi Książki Bez Cenzury. Impreza, odbyła się 25 października w hotelu Golden Tulip w Krakowie. Oto, co sądzi o cenzorskich zapędach TVN zapytaliśmy prezesa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikke.
Fragmenty targów zostały nagrane, tendencyjnie skomentowane i udostępnione na oficjalnej stronie tvn24.pl i w mediach społecznościowych przez dziennikarzy: Bartosza Żurawicza i Filipa Czekałę.
Największe emocje u obu panów wywołały książki, które z góry (bo wątpię, że ktokolwiek z dziennikarzy zerknął na ich treść), po okładce, zostały określone jako antysemickie, antyukraińskie i ksenofobiczne, a sam „Najwyższy Czas!” – jako gazeta ultraprawicowa.
Czytaj więcej: TVN24 zaatakował Targi Książki Bez Cenzury. Donos na policję i naciski na hotel
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Janusza Korwin-Mikkego. Oto, co odpowiedział:
„Po pierwsze uważam, że książki antyrosyjskie, antyukraińskie, antysemickie można produkować i nie ma w tym nic złego. Jedni ludzie nie lubią Rosjan, drudzy nie lubią Ukraińców, trzeci nie lubią Żydów, a czwarci nie lubią np. Niemców.
Jeżeli ktoś jest ksenofobem, czyli krótko mówiąc, nie lubi nikogo – ani Niemców, ani Rosjan, ani nikogo innego poza Polakami, to też jest dopuszczalne. Nie widzę nic złego w byciu ksenofobem.
Także musimy skończyć z myśleniem, że jeśli lewica coś krytykuje, to automatycznie jest to coś złego. Nie ma nic złego w byciu antysemitą! Bycie antysemitą nie jest niczym gorszym od byciem wrogiem Rosji”.

