Aborcyjna korporacja Planned Parenthood mająca formalnie status organizacji non-profit ogłosiła zamknięcie siedmiu swoich placówek w Kalifornii. Jako powód niemalże wprost podano, że przemysł się nie opłaca bez zideologizowanego państwa, bowiem bezpośrednim powodem jest odcięcie funduszy federalnych.
NBC 7 San Diego przekazało, że Planned Parenthood of Orange & San Bernardino Counties (PPOSBC) zamyka swoje placówki w Anaheim, Costa Mesa, Mission Viejo, Santa Ana, Westminster, San Bernardino i Upland od 10 grudnia. Oficjalnym powodem jest ograniczenie funduszy federalnych.
PPOSBC zapewnia, że dalej będzie świadczyć usługę zamordowania dziecka przed narodzinami w stanie Kalifornia. Zwolnionych zostało natomiast 81 pracowników organizacji.
Ucięcie funduszy nastąpiło dzięki tzw. „One Big Beautiful Bill Act” (BBB) prezydenta Donalda Trumpa. Zakazuje on przez rok przekazywania federalnych pieniędzy poprzez Medicaid (amerykański socjal) dla podmiotów przeprowadzających mordowanie nienarodzonych dzieci z powodów innych niż gwałt, kazirodztwo lub domniemanie zagrożenia życia matki.
PPOSBC w komunikacie przekonuje, że placówki aborcyjne oferowały „podstawową opiekę zdrowotną. Wskazano, że w stanie Kalifornia mordowanie dzieci będzie nadal dostępne, ponieważ w innych miejscach placówki finansowane będą przez rząd stanu.,
„Pozbawienie Planned Parenthood finansowania wszystkich aspektów przyczynia się do zmniejszenia ogólnych zysków giganta aborcyjnego i jego zdolności do kontynuowania działalności, co z kolei wpływa na jego zdolność do kontynuowania aborcji w dłuższej perspektywie, ponieważ bez wyroku Roe vs Wade, który zapewniłby legalność aborcji, branża w dużej mierze polega na finansowaniu z podatków, aby utrzymać działalność. W zeszłym roku, najnowszy raport roczny Planned Parenthood ujawnił, że jej filie w całym kraju otrzymały 699,3 miliona dolarów z rządowych zwrotów kosztów i dotacji na 'usługi zdrowotne’, co stanowiło 39 proc. jej całkowitych przychodów w tym okresie. W tym samym czasie sieć klinik aborcyjnych przeprowadziła 392 715 aborcji – jednak odsetek procedur nieaborcyjnych, takich jak badania cytologiczne i badania przesiewowe w kierunku raka, nadal spadał w stosunku do ogólnej działalności” – wyjaśnia portal lifesitenews.com.
Redakcja przypomina, że po objęciu fotelu prezydenta Donald Trump zaczął po kilku tygodniach egzekwować tzw. poprawkę Hyde’a. Zakazuje ona bezpośredniego finansowania większości usług mordowania dzieci z pieniędzy podatników. Znacząco ucięto też fundusze na finansowanie podobnych usług za granicą, w tym w ramach Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID).
W marcu administracja prezydenta zamroziła granty na „planowanie rodziny”, gdzie pod tym pojęciem chodzi właśnie o mordowanie nienarodzonych dzieci. Granty te naruszały rozporządzenia wykonawcze dotyczące imigracji i inicjatyw różnorodności, równości i integracji (DEI). To również uderzyło w Planned Parenthood w dziewięciu stanach.
Obecnie Republikanie walczą o ustawę No Taxpaer Funding for Abortion and Abortion Insurance Full Disclosure Act, czyli ustawę o braku finansowania aborcji z podatków i pełnym ujawnianiu informacji o ubezpieczeniach aborcyjnych. Celem byłoby całkowite i ostateczne odcięcie giganta aborcyjnego Planned Parenthood od publicznych pieniędzy. Potrzeba jednak do tego 60 głosów w Senacie, którymi obecnie Republikanie nie dysponują.

