„Nie ma już o czym rozmawiać z lewicą. Oni nas nienawidzą” – oświadczyła kongreswoman Marjorie Taylor Greene, republikanka z Georgii, kilka dni po morderstwie Charliego Kirka, kiedy duża część amerykańskiej i światowej lewicy celebrowała zabójstwo. Z kolei Eric Trump, wiceprezes wykonawczy Trump Organization i syn prezydenta, powiedział, że radykalni liberałowie są świadomi, iż przegrywają i nie mogą się z tym pogodzić. „Powodem, dla którego siedzą na dachach z karabinami – a celowali w mojego ojca dwa razy, oczywiście także w Charliego Kirka – jest to, że przegrali. Przegrali i wiedzą, że stracili narrację”.
Nie jest tajemnicą, że Donald Trump nie darzy sympatią lewicowych oszołomów. Wielokrotnie zapowiadał, także w pierwszej kadencji, że rozprawi się z przeróżnymi grupami marksistowskimi, anarchistycznymi czy „progresywnymi”.
Dekret podpisany
Słowo stało się ciałem po zabójstwie Kirka, który został zastrzelony 10 września na kampusie uniwersyteckim w Utah, co wywołało – słusznie – oburzenie prawicy. Władze oskarżyły 22-letniego Tylera Robinsona o morderstwo, grozi mu kara śmierci. Internetowe powiązania zabójcy obejmowały organizacje transseksualne i skrajnie lewicowe, które są obecnie pod lupą. Jedna z takich grup Armed Queers Salt Lake City usunęła już swoją aktywność w mediach społecznościowych.
Na razie jest zarządzenie wykonawcze, ale daje ono nadzieję, że szaleństwo przemocy wsparte lewacką ideologią, jeśli nie zniknie całkowicie w Ameryce, to przynajmniej zostanie ograniczone. Trump i jego najważniejszy doradca Stephen Miller oficjalnie zapowiedzieli szeroko zakrojoną akcję rządu federalnego wobec, jak określili, zorganizowanej siatce lewicowych organizacji podsycających przemoc polityczną.
Podpisany 22 września dekret uznaje Antifę za wewnętrzną organizację terrorystyczną oraz określa ją jako „militarystyczne, anarchistyczne przedsięwzięcie, które wyraźnie wzywa do obalenia rządu Stanów Zjednoczonych” i stosuje „przemoc i terroryzm” w celu tłumienia wolności słowa.
„Ze względu na wspomniany schemat przemocy politycznej, mający na celu tłumienie legalnej działalności politycznej i utrudnianie rządów prawa, niniejszym kwalifikuję Antifę jako »krajową organizację terrorystyczną«” – ogłosił Trump. Na tym nie koniec. Padły oskarżenia o stosowanie „skomplikowanych środków i mechanizmów w celu ukrywania tożsamości swoich działaczy” oraz ukrywanie źródeł finansowania i sposobów rekrutowania członków.
Rozporządzenie stanowi, że władze USA mogą podjąć działania przeciwko „każdej osobie podającej się za działającą w imieniu Antify lub której Antifa lub jakakolwiek osoba podająca się za działającą w imieniu Antify udzieliła wsparcia materialnego”.
Trump już wcześniej nazwał tych radykałów „chorą, niebezpieczną, radykalną katastrofą lewicy”. Zastępca szefa personelu Białego Domu i faktycznie drugi najważniejszy polityk w kraju Stephen Miller zobowiązał się „wykorzystać cały rząd federalny do namierzenia i rozbicia zorganizowanego lewicowego ruchu terrorystycznego w Stanach Zjednoczonych”.
Przypomnijmy, że na łuskach odzyskanych z broni zabójcy Kirka widniały napisy związane z Antifą, w tym „Hej faszysto! Łap!” oraz refren „Bella Ciao”, hymnu kojarzonego z komunistycznymi partyzantami we Włoszech podczas II wojny światowej, a później przyjętego przez Antifę na całym świecie.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt podała szereg przykładów przemocy związanych z ruchami skrajnie lewicowymi. Powiedziała, że administracja udokumentowała liczne przypadki przemocy związanej z Antifą, w tym takie, które spotkały się z niewielkim zainteresowaniem mediów głównego nurtu i zostały „całkowicie zignorowane przez poprzednią administrację”. Oto przykłady:
Lipiec 2025: Członkowie Antify zaatakowali funkcjonariuszy w ośrodku ICE (Immigration and Customs Enforcement, Służba Imigracyjna i Celna) w Alvarado w Teksasie, strzelając jednemu z nich w szyję.
Lipiec 2025: Trzech członków Antify zostało oskarżonych o napaść na funkcjonariusza policji podczas ostrych zamieszek przed ośrodkiem ICE w Portland.
Luty 2024: Transpłciowy zwolennik Antify zdetonował ładunek wybuchowy przed biurem republikańskiego prokuratora generalnego Alabamy.
Lipiec 2020: Członkowie Antify powiązani z grupą Jane’s Revenge podpalili centra pro-life i zdewastowali kościoły.
Styczeń 2022: Podejrzany o członkostwo w Antifie został aresztowany za przyniesienie bomby rurowej na wydarzenie popierające Trumpa.
Styczeń 2021: Zwolennik Antify groził zastrzeleniem policjantów i zwolenników Trumpa przed Kapitolem stanu Floryda.
Problem jest po lewicy
Jeszcze przed prezydenckim dekretem republikańscy kongresmani, skupieni głównie we Freedom Caucus, wezwali do powołania specjalnej komisji w celu zbadania „pieniędzy, wpływów i nacisków stojących za atakiem radykalnej lewicy na Amerykę i rządy prawa”. „W obliczu licznych ataków na nasz styl życia, niszczenia praworządności i mordowania niewinnych Amerykanów zarówno znanych, jak i nieznanych, musimy podjąć wszelkie kroki, aby śledzić pieniądze i ujawnić siłę stojącą za organizacjami pozarządowymi, darczyńcami, mediami, urzędnikami państwowymi i wszystkimi podmiotami napędzającymi ten skoordynowany atak” – napisali w apelu, dodając, że „następuje ciągły rozpad prawa i porządku, napędzany nie przez przypadek, ale przez antyamerykańską ideologię”.
Na zarzuty, że winę za nasilenie przemocy politycznej ponoszą także republikanie i prawica, Trump odpowiada jednoznacznie: „Problem jest po lewicy. Nie jest po prawicy, jak niektórzy twierdzą. Kiedy spojrzycie na agitatorów, kiedy spojrzycie na szumowiny, które tak źle mówią o naszym kraju, kiedy popatrzycie na amerykańską flagę paloną wszędzie, to jest lewica”. W nagraniu wideo opublikowanym kilka godzin po zastrzeleniu Kirka prezydent stwierdził, że lata ataków ze strony lewicy, porównującej postaci takie jak Kirk do nazistów, są „bezpośrednio odpowiedzialne za terroryzm, którego jesteśmy dziś świadkami w naszym kraju i musimy natychmiast położyć temu kres”.
Stephen Miller jest pewny, że Trump zmiażdży „ogromny ruch terroru wewnętrznego” i wezwał do zdecydowanej reakcji federalnej na to, co określił jako zorganizowaną siatkę przyczyniającą się do przemocy politycznej. Stwierdził, że sieci te angażują się w skoordynowane nękanie i zastraszanie. Wskazał na takie taktyki, jak doxing, śledzenie w internecie i demonstracje uliczne, a działania te przyczyniają się do klimatu wrogości politycznej. Określił tę działalność jako „rozległy ruch terroru wewnętrznego”.
Wiceprezydent JD Vance zapewnił z kolei, że administracja federalna podejmie działania w celu rozwiązania „narastającej przemocy, którą widać na skrajnej lewicy”. Podkreślił również, że to lewica, a nie prawica jest bardziej skłonna do akceptowania przemocy politycznej. „Chociaż po naszej stronie sceny politycznej z pewnością zdarzają się wariaci, statystycznie rzecz biorąc, większość szaleńców w dzisiejszej amerykańskiej polityce to dumni członkowie skrajnej lewicy” – wyjaśnił.
Trump przyznał, że uznanie Antify za krajową organizację terrorystyczną nie zamyka tematu, bo będzie trudno wyśledzić wszystkie lewicowe organizacje, ale tak czy inaczej FBI i Departament Sprawiedliwości dopną swego. „Znajdziemy ich” – powiedział prezydent.
Powiązania finansowe
Podstawową istotą problemu oprócz ideologii są finanse. Przewodniczący Narodowego Centrum Prawa i Polityki (NLPC), organizacji non-profit monitorującej etykę urzędników publicznych i raportującej na jej temat, wysłał do Fundacji Otwartego Społeczeństwa (Open Society Foundations, OSF) po zamachu na Kirka list z ostrym żądaniem zamknięcia działalności. W liście tym stwierdził, że fundacja wspiera finansowo grupy organizujące brutalne i pełne jadu protesty antytrumpowskie oraz zażądał ich zaprzestania.
W liście przewodniczący NLPC Peter Flaherty stwierdził, że OSF – sieć grantodawców kierowana przez syna George’a Sorosa Alexa Sorosa – finansuje wydarzenia, które „naznaczone są uporczywym i dominującym przekazem, że prezydent Trump i jego zwolennicy to naziści, faszyści, autorytarni przywódcy, biali suprematyści i jeszcze gorsi”.
Flaherty dodał: „Protesty zbiegły się z setkami aktów przemocy skierowanych przeciwko osobom i mieniu, w tym dealerom tesli, ładowarkom i samochodom”. Stwierdził też, że miliony dolarów z grantów OSF dla takich organizacji, jak Indivisible i MoveOn pomogły sfinansować powtarzające się protesty w całym kraju, które często przeradzały się w zniszczenia i przemoc.
Oczywiście rzecznik OSF powiedział, że „oskarżenia NLPC są oburzające i fałszywe”.
Baza danych OSF pokazuje, że Indivisible otrzymało co najmniej 7,6 miliona dolarów od 2017 r. – w tym prawdopodobnie grant założycielski za pośrednictwem „progresywnej” sieci Tides Advocacy. MoveOn z kolei otrzymało 2,4 miliona od 2016 r.
Już dwa dni po zabójstwie Kirka Trump zapowiedział, że jego administracja zbada sprawę Sorosa i członków jego rodziny pod kątem potencjalnych zarzutów o korupcję w związku z protestami związanymi z zamieszkami w całym kraju.
Rzecz dotyczy też innych. Chyba z obawy bowiem ponad 100 „progresywnych” organizacji „filantropijnych” odpiera zarzuty, jakoby organizacje lewicowe wspierały finansowo brutalne protesty wymierzone w prezydenta i konserwatystów. Organizacje te, w tym OSF, opublikowały list otwarty, w którym zapewniły, że ich celem jest „łączenie ludzi, a nie ich dzielenie”. Oprócz OSF list „filantropów” podpisały również: Fundacja Forda, Kalifornijski Fundusz Wolności Czarnych, Fundusz Davida Rockefellera, Fundacja Społeczności Latynoskiej, Fundacja na rzecz Zmiany Systemowej, Fundacja Knighta, Sieć Omidyara, finansowana przez założyciela eBay, Pierre’a Omidyara, oraz Fundacja Rodziny Schmidtów, finansowana przez byłego prezesa Google, Erica Schmidta.
Departament naciska
Wiadomo już, że Departament Sprawiedliwości polecił kilku prokuratorom federalnym sporządzenie planów potencjalnych dochodzeń karnych w sprawie Fundacji Open Society. Dyrektywa rozesłana z biura zastępcy prokuratora generalnego Todda Blanche’a wzywa prokuratorów w co najmniej sześciu jurysdykcjach – w tym w Kalifornii, Nowym Jorku, Waszyngtonie i Chicago – do rozważenia szeregu zarzutów, takich jak wymuszenia, oszustwa elektroniczne i materialne wspieranie terroryzmu. Jak podał „New York Times”, zarzuca się OSF przelanie ponad 80 milionów dolarów na rzecz organizacji powiązanych z działalnością ekstremistyczną.
Posunięcie to nastąpiło zaledwie miesiąc po tym, jak prezydent zażądał wobec Sorosa i jego imperium finansowemu postawienia federalnych zarzutów o wymuszenia.
„George Soros i jego wspaniały, radykalnie lewicowy syn powinni zostać oskarżeni o wspieranie gwałtownych protestów i wielu innych działań w całych Stanach Zjednoczonych – oświadczył prezydent. – Nie pozwolimy tym szaleńcom dłużej rozrywać Ameryki. Soros i jego grupa psychopatów wyrządzili naszemu krajowi ogromne szkody! Dotyczy to również jego ogłupiałych przyjaciół z Zachodniego Wybrzeża. Uważajcie, obserwujemy was!”.
Rzecznik OSF określił oskarżenia Trumpa jako „oburzające i fałszywe”.
Jest nadzieja
Według bezpartyjnego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, pogłębiona analiza ideologii wewnętrznych ataków terrorystycznych w USA ujawniła, że rok 2025 ustanowił rekord dla radykalnego ekstremizmu lewicowego.
– Pierwsza połowa 2025 roku charakteryzowała się wzrostem liczby lewicowych ataków terrorystycznych i spisków w Stanach Zjednoczonych, co stanowi kontynuację trendu zauważalnego w ciągu ostatniej dekady – twierdzą analitycy CSIS, Daniel Byman i Riley McCabe. – W ujęciu bezwzględnym liczba incydentów lewicowych w 2025 roku osiągnie historycznie wysoki poziom w ciągu ostatnich 30 lat.
Jednym z pierwszych posunięć prezydenta, aby zwalczyć lewicowy radykalizm, było wysłanie sił specjalnych do bardzo „progresywnego” miasta Portland, które przez całe lato jest terroryzowane przez lewicowe bojówki. – Na prośbę Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem nakazuję Sekretarzowi Wojny Pete’owi Hegsethowi dostarczenie wszystkich niezbędnych żołnierzy do ochrony spustoszonego wojną Portland oraz wszystkich naszych obiektów ICE, które są oblegane, przed atakami ze strony Antifa i innych terrorystów krajowych – oświadczył prezydent. – W razie potrzeby zezwalam również na użycie pełnej siły – dodał. Do końca sierpnia policja w Portland odnotowała 1982 brutalnych napaści, 2595 włamań i 25 zabójstw. Jedna z najstarszych organizacji „antyfaszystowskich” w kraju Rose City Antifa ma siedzibę właśnie w Portland i jest znana ze swoich brutalnych wybryków.
Pierwsze jaskółki wiosny nie czynią i efekty – jeśli w ogóle – szybko się nie pojawią, ale trzeba przyznać uczciwie, że Trump i Biały Dom przynajmniej coś robią, aby ukrócić działalność lewackich band.