Strona głównaWiadomościPolskaCzystka w Służbie Ochrony Państwa po kradzieży samochodu premiera Tuska?

Czystka w Służbie Ochrony Państwa po kradzieży samochodu premiera Tuska?

-

- Reklama -

W MSWiA nie zapadły jeszcze żadne decyzje i nie zostały wyciągnięte żadne konsekwencje związane z kradzieżą samochodu premiera Donalda Tuska – przekazała w środę PAP rzeczniczka resortu Karolina Gałecka. Dodała, że szef MSWiA zwrócił się do SOP o raport na ten temat.

Radio Eska oraz Super Express poinformowały w środę o „kadrowym trzęsieniu ziemi w Służbie Ochrony Państwa”. Z ich ustaleń wynika, że w związku z kradzieżą auta premiera zwolnieni ze stanowiska zostali dyrektor i wicedyrektor biura ochrony premiera Donalda Tuska, a szef SOP-u został wysłany na przymusowy półroczny urlop. Cała rodzina premiera miała również zostać objęta pełną ochroną.

Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka zapytana o te doniesienia przekazała, że w związku z tą sytuacją minister Marcin Kierwiński poprosił o raport i informacje ze strony Służby Ochrony Państwa.

– W tym momencie ze strony MSWiA nie zapadły żadne decyzje – poinformowała. Potwierdziła natomiast, że szef SOP wyciągnął konsekwencje wobec dyrektora i wicedyrektora biura ochrony premiera.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Gałecka dodała, że szef SOP przebywa obecnie na zaległym urlopie. Zwróciła uwagę, że informacje i dalsze decyzje w sprawie ze strony MSWiA zostaną zakomunikowane po otrzymaniu raportu i rozmowie ministra z komendantem SOP, takiego raportu na chwilę obecną jeszcze nie otrzymaliśmy – powiedziała.

W połowie września rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński poinformował, że sąd zgodził się na trzymiesięczny areszt dla mieszkańca Sopotu podejrzanego o kradzież samochodu marki Lexus należącego do rodziny premiera Donalda Tuska.

Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy, jak wyjaśnił Duszyński, dotyczy kradzieży samochodu z włamaniem, a także dokumentów, które były w środku pojazdu. Drugi zarzut obejmuje posłużenie się podrobionymi tablicami rejestracyjnymi poprzez umieszczenie ich na skradzionym aucie. Łukaszowi W. grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Łukasz W. został zatrzymany na lotnisku w Gdańsku. Planował wylecieć do Burgas w Bułgarii. Jak przekazała rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska, 41-latek był zaskoczony i nie stawiał oporu.

Funkcjonariusze przeszukali także jego mieszkanie i zabezpieczyli materiał dowodowy. Jak ustaliła PAP, mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa i przestępstwa przeciwko życiu.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sopocie.

Źródło:PAP

Najnowsze