Prezes Drog-Bruk Piotr Szczerek opublikował oświadczenie na profilu swojej firmy. Odniósł się w nim do sprawy wyrwania przez niego czapki Kamila Majchrzaka chłopcu, czym rozjuszył dosłownie cały świat.
Szczerek stał się prawdopodobnie najpopularniejszym Polakiem świata, choć takiej sławy zapewne nikt by nie chciał. Po wielkim zwycięstwie Majchrzaka nad Rosjaninem Karenem Chaczanowem w US Open wyrwał dziecku czapkę, którą Majchrzak mu podał.
Wszystko uchwyciły kamery, a sytuacja stała się tematem komentarzy na całym świecie. Res Futura Data House na X, temat stał się rekordowym hasłem wyszukiwanym ponad miliard razy z tendencją wzrostową. Więcej o tym przeczytacie poniżej.
Światowy rekord Polaka! Już ponad MILIARD ludzi na świecie zobaczyło, co zrobił [VIDEO]
Dziś na profilu DROGBRUK kostka brukowa na Facebooku pojawiło się oświadczenie podpisane przez prezesa firmy Piotra Szczerka.
„W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika” – napisał Piotr Szczerek.
Ocenił następnie, że „popełnił poważny błąd”.
„W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku – dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy. To błędne przekonanie sprawiło, że odruchowo wyciągnąłem rękę. Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców” – czytamy w oświadczeniu.
„Czapka została przekazana chłopcu, a przeprosiny rodzinie. Mam nadzieję, że chociaż częściowo naprawiłem wyrządzoną krzywdę” – napisał Szczerek.
„Chcę też jasno podkreślić: ani ja, ani moja żona, ani moi synowie nie komentowaliśmy tej sytuacji w mediach społecznościowych a także na żadnym portalu. Nie korzystaliśmy z usług żadnej kancelarii prawnej w tym zakresie. Wszystkie rzekome oświadczenia pojawiające się w sieci nie są naszego autorstwa” – zaznaczył.
Następnie napisał, że „od lat wraz z żoną angażujemy się w pomoc dzieciom i młodym sportowcom, ale ta sytuacja pokazała mi, że jeden moment nieuwagi może zniweczyć lata pracy i wsparcia”.
„To dla mnie bolesna, ale potrzebna lekcja pokory. Dlatego też jeszcze aktywniej będę się włączał w inicjatywy wspierające dzieci i młodzież oraz działania przeciwko przemocy i hejtowi. Wierzę, że tylko przez czyny mogę odbudować utracone zaufanie” – zaznaczył Piotr Szczerek.
„Jeszcze raz przepraszam wszystkich, których zawiodłem. Proszę o zrozumienie – w trosce o moją rodzinę zdecydowałem się wyłączyć możliwość komentowania tego wpisu” – czytamy.
Oświadczenie opublikowano także w języku angielskim.