Strona głównaKampania prezydencka 2025Simion popiera Nawrockiego. Przybył do Zabrza. "Chcieli ukraść wybory"

Simion popiera Nawrockiego. Przybył do Zabrza. „Chcieli ukraść wybory”

-

- Reklama -

Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion zachęcał do głosowania na kandydata PiS Karola Nawrockiego podczas jego wtorkowego wiecu w Zabrzu. Sam Nawrocki gratulował mieszkańcom Zabrza, że w niedzielnym referendum odwołali popieraną przez KO prezydent miasta.

– Przyszły prezydent Rumunii, przyszły prezydent Polski – powiedział Nawrocki witając Simiona.

– Wspólnie, gdy wygra George, wspólnie gdy wygramy my, drodzy państwo 18 maja będziemy budować Europę wartości, Europę ojczyzn, w której nie damy UE się scentralizować i zrobić z Polski, i z Rumunii swoich województw – oświadczył Nawrocki.

Europa Suwerennych Narodów

Zadeklarował, że wspólnie z Rumunami będzie budował Bukaresztańską Dziewiątkę i relacje ze Stanami Zjednoczonymi.

– Wspólnie w Europie zbudujemy Europę ojczyzn – państw niepodległych, ze swoimi wartościami, i korzystających z tego, co daje nam wspólna UE, a nie zabierającej nam tego, czego nie chcemy oddać – naszych wartości, naszych zbrojeń i naszej waluty – przekonywał kandydat PiS na prezydenta.

Nawrocki nawiązał też do odwołania w niedzielnym referendum prezydent Zabrza Agnieszki Rupniewskiej. Zadeklarował, że przyjechał do Zabrza, by pogratulować mieszkańcom, że wspólnie „ponad wszystkimi podziałami” odrzucili w referendum władzę, „która dla tego miasta była zła”.

– Zabrze wolne od Platformy Obywatelskiej, bo Platforma w waszym mieście nie radziła sobie z rządzeniem – dodał.

Jak przekonywał, PO nie potrafiła wykorzystać możliwości, które dawało osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy.

– Zawsze w miastach, gdy zaczyna rządzić polityka i partyjniactwo i wyrzuca się ludzi niewygodnych z ratusza, którzy pracowali wiele lat na to, aby to miasto się rozwijało, gdy w samorządach zaczyna wygrywać polityka partyjna, to my, obywatele państwa polskiego i w Zabrzu, i w całej Polsce potrafimy głośno powiedzieć „nie” – twierdził.

Według Nawrockiego, z Zabrza płynie sygnał dla całej Polski. Rządzącym zarzucił, że zamiast podejmować ważne decyzje „zaczynają ścigać swoich przeciwników”. Jak ocenił, na to nie zgodzili się mieszkańcy Zabrza.

– Po 18 maja sprawimy wspólnie, że Polska będzie normalna, Polska będzie bez obcych ideologii, które niszczą nasze gospodarstwa rolne, nasze lasy, niszczą głowy naszych dzieci i naszych wnuków – mówił kandydat na prezydenta.

Jak dodał, po zwycięskich wyborach zagoni do pracy „leniwy rząd Donalda Tuska”.

W ocenie Nawrockiego, podobna sytuacja jak w Zabrzu jest również w wielu innych polskich miastach, w tym w Warszawie.

– Im się dzisiaj wydaje, że mogą wykorzystywać instytucje państwa polskiego, telewizję rządową w likwidacji, mogą wykorzystywać służby specjalne, a ten naród będzie cicho. Jesteśmy na pl. Wolności, a „walka o wolność gdy się raz zaczyna, z krwią ojca spada dziedzictwem na syna”. Naszej wolności nikt nam nie zabierze, a na pewno nie Donald Tusk – oświadczył prezes IPN.

Przypominamy, że to za rządów PiS nastąpiło bezprecedensowe i pełnoskalowe wykorzystywanie wszelkich dostępnych państwu mechanizmów do niszczenia wszelkich krytyków rządu. Użyto nawet służb specjalnych do niszczenia niezależnych mediów, co potwierdził prawomocny już wyrok sądu ws. ABW.

Bezprawna blokada portalu „Najwyższego Czas-u!”. Wygraliśmy prawomocnie z ABW!

Po raz kolejny w swej kampanii Nawrocki mówił o energetyce. Według niego Polska musi dążyć do energetyki atomowej; zadeklarował, że popiera rozwój źródeł energii odnawialnej tam, gdzie jest to społecznie akceptowane, ale wyraził przekonanie, że nie zabezpieczą one potrzeb.

– Ale tym, którzy chcą nam zabrać węgiel od samego początku kampanii powtarzam: „Polski węgiel trzeba fedrować, wydobywać i rozwijać Rzeczpospolitą” – mówił.

George Simion, lider AUR, który mówił, że w Polsce był już 20 razy, swoje wystąpienie rozpoczął od wypowiedzianych po polsku słów: „Nic o nas bez nas”. Już po angielsku mówił, że specjalnie przerwał swoją kampanię, by udzielić poparcia Nawrockiemu.

W wystąpieniu krytykował obecną UE. Jak ocenił, to czas, gdy trzeba znów walczyć o wolność.

– Dla naszych praw, dla naszej chrześcijańskiej rodziny, za nasze kraje – powiedział.

Unijnym biurokratom rumuński polityk zarzucił, że chcieli „ukraść” wybory w jego kraju.

– Razem walczymy o wolność i sami chcemy o tym decydować, nie chcemy, by ktoś decydował za nas – podkreślił Simion.

Wyraził przekonanie, że narody europejskie budzą się i nie zgodzą się na ideologię neomarksistowską i Zielony Ład, który określił jako „nową formę komunizmu”.

Kandydat na prezydenta Rumunii zapowiedział, że będzie walczył z nielegalną migracją i opierał się antyamerykańskiej polityce UE. Zachęcał uczestników wiecu do skandowania nazwiska Donalda Trumpa, którego nazwał symbolem walki o wolność.

– Najpotężniejszy człowiek wolnego świata, Donald Trump, wspiera Karola Nawrockiego – przekonywał.

– Razem wygramy dla Polski, dla Rumunii i dla Europy – powiedział Nawrocki.

Simion uzyskał najwyższe poparcie w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii. W najbliższą niedzielę w drugiej turze będzie z nim rywalizował prounijny burmistrz Bukaresztu Nicosur Dan.

W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza zdecydowali o odwołaniu prezydent Zabrza Agnieszki Rupniewskiej, która startowała na to stanowisko z listy KO. Uprawnionych do głosowania w Zabrzu było 116,9 tys. osób.

W sprawie odwołania prezydent oddano 29 207 głosów ważnych, co oznacza, że referendum było wiążące. 27 161 głosujących było za odwołaniem Rupniewskiej, 2 046 – przeciwko.

Referendum ws. odwołania rady miejskiej było nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.

Najnowsze