Ponad 100 operacji plastycznych, poczynając od 14. roku życia, przeszła Abby Wu, 35-letnia chińska influencenka. Jak informuje BBC News w Chinach od 20 lat wzrasta zainteresowanie tymi zabiegami, głównie wśród kobiet, będących średnio w wieku zaledwie 25 lat.
Abby Wu z Pekinu wydała w sumie ponad pół miliona dolarów na zabiegi plastyczne. Pierwszym jej zabiegiem była liposukcja, której poddała się kiedy miała zaledwie 14 lat. Chciała usunąć z brzucha i nóg nadmiar tłuszczu nagromadzonego z powodu otyłości, do jakiej doszło u niej po leczeniu hormonalnym. Jej masa ciała w ciągu dwóch miesięcy wzrosła z 42 do 62 kg.
35-letnia obecnie Chinka wspomina to wydarzenie traumatyczne, gdyż zabieg wykonano jedynie w miejscowym znieczuleniu. Przez cały czas była świadoma i widziała, jak wraz krwią odsysana jest jej tkanka tłuszczowa. To jednak nie zniechęciło jej do tego rodzaju zabiegów. Twierdzi, że nie żałuje żadnego z nich, jakie przeszła w ciągu ponad 20 lat. Nawet tego, że jeden z nich doprowadził u niej do poważnego powikłania.
Abby Wu poddała się trzykrotnej rekonstrukcji szczęki, co skończyło się tym, że usunięto jej zbyt dużo kości. Z tego powodu co miesiąc wykonywany jest u niej zabieg kosmetyczny, by szczęka była mniej pulchna i wydawała się mocniejsza. Nawet to jej nie zniechęciło. – Operacje plastyczne działają. Dzięki nim z każdym dniem stawałam się pewniejsza sobie i szczęśliwsza – zapewnia.
Operacje plastyczne przeżywają w Chinach boom od ponad 20 lat. Najczęściej poddają się im kobiety, które stanowią 80 proc. pacjentek klinik plastycznych i estetycznych. Średnia ich wieku to zaledwie 25 lat. Niektóre poddają się zabiegom tym od najwcześniejszych lat, kiedy są jeszcze nastolatkami.
Chinki początkowo chciały się upodobnić do kobiet cywilizacji zachodniej. Popularne były zabiegi korekcji nosa, szczęki oraz nadania twarzy bardziej symetrycznego wyglądu. Obecnie – alarmują specjaliści – oczekiwania pacjentek są coraz bardziej nierealistyczne, a wzorce urody są bardziej infantylne. Jednym z najbardziej popularnych zabiegów jest powiększenie oczu, by uzyskać efekt niewinnej twarzy dziecka.
Z powodu ogromnego zapotrzebowania w Chinach masowo tworzone są kliniki chirurgii plastycznej oraz medycyny estetycznej i kosmetologicznej. Wiele z nich nie ma odpowiedniego personelu, a nawet niezbędnej licencji do wykonywania takich zabiegów. Skutkiem tego jest gwałtownie wzrastająca liczba powikłań, z którymi pacjentki trafiają do lekarzy i szpitali.
– Widziałem wielu pacjentów po pierwszej nieudanej operacji wykonanej w ośrodku bez odpowiedniej licencji. Niektóre z nich były nawet wykonywane w mieszkaniu – alarmuje dr Yang Lu z Szanghaju.