Strona głównaKampania prezydencka 2025Kto ma rację: Ćwik czy Mentzen? Ekspert nie ma wątpliwości

Kto ma rację: Ćwik czy Mentzen? Ekspert nie ma wątpliwości [VIDEO]

-

- Reklama -

Andrzej Borcz, ekspert w dziedzinie biznesu i finansów, w programie na Kanale Zero odniósł się do sporu pomiędzy Sławomirem Mentzenem z Konfederacji a Sławomirem Ćwikiem z Trzeciej Drogi. W obszernej analizie Borcz punkt po punkcie rozprawił się z zarzutami stawianymi przez posła od Hołowni, nazywając je „nietrafionymi” i „opartymi na braku kompetencji”.

Fundacja Rodzinna – legalne narzędzie optymalizacji podatkowej

Pierwszym z omawianych zarzutów było wykorzystanie przez Mentzena Fundacji Rodzinnej. Borcz stanowczo odrzucił ten argument.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Po to są właśnie zbudowane takie rozwiązania i zaproponowane przez ustawodawcę i wprowadzone do naszej codziennej rzeczywistości jak Fundacja Rodzinna, żebyśmy korzystali z różnego rodzaju tarcz, które mają doprowadzić do tego, że w ramach pewnej takiej konstrukcji jak Fundacja Rodzinna szybciej i skuteczniej budujemy majątek właśnie dla kolejnych pokoleń – skomentował.

Europa Suwerennych Narodów

Ekspert porównał tę sytuację do powszechnie stosowanych praktyk biznesowych. – To jest taka sytuacja, jakby pan powiedział, że gdy ja zatrudniam teraz nowego współpracownika i kupuję mu laptop, to czemu ja wrzucam w koszty laptopa i będę liczył sobie VAT i być może zmniejszał podstawę do odprowadzania podatku CIT w mojej spółce? – pytał retorycznie.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Wycena akcji – naturalna praktyka biznesowa

Kolejnym punktem krytyki ze strony posła Ćwika była sprzedaż akcji po rzekomo cenie znacznie wyższej niż ich wartość nominalna. Borcz wyjaśnił, że jest to standardowa praktyka w świecie biznesu.

No wie Pan, to jest taki zarzut, jakby Pan mi zarzucił, że ja kupiłem za 1000 zł cielaka, a sprzedałem krowę za 10 czy 12 tys. zł. No na tym polega przedsiębiorczość, że inwestujemy w firmy jakieś określone środki, budujemy ich wartość, a następnie te firmy możemy np. sprzedawać – tłumaczył.

Borcz podkreślił również konieczność rozróżnienia między ceną emisyjną a nominalną akcji, argumentując, że „naturalne jest to, że będziemy chcieli sprzedawać w ramach emisji te akcje drożej niż wynosi cena nominalna”.

Przeznaczenie środków ze sprzedaży akcji

W dalszej części komentarza odniósł się do zarzutu, że pieniądze ze sprzedaży akcji nie trafiły do spółki Mentzena. Ekspert wyjaśnił, że było to jasno określone w memorandum informacyjnym.

Na podstawie niniejszego memorandum nie jest przeprowadzana przez spółkę emisja akcji, w wyniku której spółka pozyska środki pieniężne i zostanie podwyższony jej kapitał własny. Przedmiotem oferty publicznej są istniejące akcje spółki zbywane przez oferującego – cytował dokument.

Borcz dodał: – Nie widzę w tym naprawdę niczego złego. Gdyby spółka miała potrzeby jakieś inwestycyjne, jakiś wielki plan inwestycji, nie wiem, akwizycji rynku, przejmowanie kolejnych podmiotów, gdyby myślała o tym, że idzie mocno w jakieś działania handlowe, będzie chciała tutaj, czy marketingowe, pozyskiwać ludzi, którzy pomogą w tym biznesie. Oczywiście w ramach prawa, bo jeżeli chodzi o przepisy prawa, to taka aktywność duża handlowa jest w pewien sposób ograniczona dla kancelarii prawnych, no to ja rozumiem, że wtedy na to by zbierali kapitał i emisja by służyła temu.

Wynagrodzenie za zarządzanie spółką

Odniósł się też do krytyki wysokości wynagrodzenia Mentzena za zarządzanie spółką. – – Wyobrażam sobie, że 20 tysięcy złotych miesięcznie dla kogoś, kto ma zarządzać tego typu biznesem, to nie jest jakieś bardzo duże wynagrodzenie – stwierdził Borcz.

Ekspert podkreślił, że zarządzanie kosztuje i wiąże się z odpowiedzialnością. – Jako komplementariusz ponosi też odpowiedzialność za to, co w tej spółce się dzieje. Czyli komandytariusz w spółce komandytowej tej odpowiedzialności nie ma, mają tą odpowiedzialność do sumy komandytowej, a to komplementariusz bierze na siebie pewną odpowiedzialność, w związku z tym, jeżeli mamy pracę i mamy odpowiedzialność, to mamy też wynagrodzenie – powiedział.

W podsumowaniu Borcz stwierdził, że żaden z pięciu zarzutów stawianych przez Ćwika wobec Mentzena „do niego nie przemawia”. Zasugerował, że rzucane oszczerstwa mogą mieć podłoże polityczne. Zaznaczył, że nie zna Mentzena, nie staje w jego obronie, a całą sytuację komentuje wyłącznie z biznesowego punktu widzenia.

 

Źródło:Kanał Zero

Najnowsze