Barbarze Nowackiej nie zapaliła się czerwona lampka, kiedy powiedziała o „polskich nazistach”, bo te słowa były dla niej naturalne – powiedział w najnowszym nagraniu na YouTube publicysta „Najwyższego Czas-u!” Radosław Piwowarczyk.
Przypomnijmy, że podczas wystąpienia na konferencji „My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy”, Nowacka powiedziała, że „na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”.
– To jest esencja polskiej polityki historycznej. Polscy naziści zbudowali obozy. Jak polscy naziści zbudowali obozy, to jakie obozy? Polskie obozy śmierci, a więc cała ta narracja, która pojawia się w zagranicznej prasie zyskała potwierdzenie w przejęzyczeniu p. Barbary Nowackiej – powiedział Piwowarczyk.
Jak dodał, „faktycznie mogło dojść do przejęzyczenia, ale jednak proszę Państwa, przejęzyczacie się, mówicie o polskich nazistach, którzy zbudowali obozy. Czy nie powinna Wam się zapalić w tym momencie czerwona lampka? Właściwie cała masa czerwonych lampek, które ostrzegają: HALO! ALERT! HALO! Coś jest nie tak, chwila, wracamy sprawdzamy. Coś chyba było nie tak, może trzeba to poprawić”.
– Może trzeba by było to od razu sprostować, nie byłoby wtedy żadnej afery – podkreślił publicysta. – Polskiej minister edukacji taka lampka się nie zapaliła. Ona powiedziała o polskich nazistach, którzy zbudowali obozy i niestrudzenie kontynuowała – dodał.
Po bulwersujących słowach Nowackiej resort edukacji narodowej przekazał, że „docelowa wypowiedź na podstawie przygotowanego fragmentu wystąpienia miała brzmieć: »Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady«”.
Czytaj więcej: Skandaliczne słowa Nowackiej. Szokujące oskarżenia minister pod adresem Polaków. Ministerstwo gęsto się tłumaczy
– Żadna czerwona lampka jej się nie zapaliła prawdopodobnie dlatego, że w tym fragmencie, który MEN podaje, to dalej nie jest pięknie wszystko wyłuszczone. To dalej jest po prostu sprzeczne z polską racją stanu, z tym, czym faktycznie powinna być polska polityka historyczna – podkreślił Piwowarczyk.
Dziennikarz wskazał, że Nowacka miała powiedzieć, iż naziści zbudowali obozy, a jedynym „zabezpieczeniem” były słowa o tym, że był to „teren okupowanej przez Niemcy Polski”. – Minister Nowacka również nie wskazała wprost, że to Niemcy zbudowali obozy koncentracyjne na terenie Polski, że były to niemieckie obozy koncentracyjne – powiedział Piwowarczyk.
– To jest polska polityka historyczna. To jest zgodne z polskim interesem narodowym, z polską racją stanu, aby powtarzać, że były to niemieckie obozy koncentracyjne, szczególnie, kiedy ciągle pomimo licznych sprostowań ze strony Polski, polskich władz, w zagranicznych mediach pojawia się określenie polskie obozy śmierci – podkreślił.
Czytaj także: Głupiej się nie da. Lubnauer tłumaczy Nowacką. Padły kuriozalne wyjaśnienia [VIDEO]
Nowacka na portalu X wyjaśniła, że „oczywiste jest że obozy zbudowali Niemcy a polskich nazistów nie było. I jest to prawda historyczna. Również o tym wielokrotnie mówiłam w trakcie wystąpienia na konferencji w Krakowie. Za oczywiste przejęzyczenie przepraszam”.
Piwowarczyk wskazał, że dla szefowej MEN powinno być oczywiste, że „obozy zbudowali Niemcy”, ale minister w rządzie Tuska, „żeby dojść do takiej refleksji potrzebowała ona jednak trochę czasu”. – Nie było to dla niej oczywiste, że nie było żadnych polskich nazistów. Kiedy mówiła, bez zająknięcia kontynuowała swoją wypowiedź. To nie było dla niej wtedy oczywiste, to jest dla niej oczywiste we wpisie na Twitterze, kiedy już rozpętała się burza w związku z tym, co powiedziała – dodał.
Czytaj więcej: Nowacka przeprasza. Politycy i publicyści żądają dymisji. „Oni przecież wszyscy tak myślą”
Piwowarczyk wskazał, iż jest skłonny uwierzyć w to, że było to przejęzyczenie, ale „ono nie wzięło się z niczego”. – Część polskich elit, elit lewicowych, ma problem z pamięcią historyczną z budowaniem polskiej narracji historycznej, zgodnej z polską racją stanu. Zgodnej z naszymi narodowymi interesami – podkreślił publicysta.
– Ta część lewicowa, której p. Nowacka być może zazwyczaj słucha, z którą się może nawet utożsamia, używa właśnie tego określenia, że byli to naziści. To nie byli Niemcy, to byli naziści (…) i słowa Barbary Nowackiej wpisują się w politykę historyczną Niemiec. Nie wzięły się z niczego, tylko właśnie z tego, że przez lata powtarzana była taka narracja – zaznaczył.
– P. Barbarze Nowackiej nie zapaliła się czerwona lampka, bo kiedy powiedziała o „polskich nazistach”, to było dla niej zupełnie naturalne. To było naturalne, że ona powiedziała, że jacyś tam naziści zbudowali (…) miała powiedzieć w tym swoim wystąpieniu, że naziści zbudowali te obozy. A jacy to byli naziści? No nie wiadomo dokładnie, ona się w to za bardzo nie zagłębiała, nie interesowała się, to jest niedobra o to pytać – zakpił Piwowarczyk.