W rozmowie z Markiem Skalskim polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun odniósł się do jednego z potencjalnych kandydatów na kolejnego ambasadora USA w Polsce.
– Pojawiły się plotki, że jako jeden z kandydatów na stanowisko nowego ambasadora szacownej placówki w Warszawie jest typowany nasz dobry znajomy, jeden z naszych autorów również, czyli prof. Marek Jan Chodakiewicz – powiedział Skalski.
– Byłby to rzeczywiście numer i wtedy już chyba przeszedłbym przynajmniej jedną nogą na stronę pana redaktora Sommera, który bardzo pozytywnie to wszystko przeżywa i nawet popadł w jakieś takie optymistyczno-mistyczne nastroje, co mnie bardzo wzrusza, cieszy i chciałbym, żeby tak wszystko to było – odparł Braun.
– Chciałbym, żeby i Musk, i nawrócony Paweł-Szaweł Musk, i Kennedy, żeby wygrali te wielkie walki, które mają do stoczenia i z Wielkim Bratem i z Big Pharmą. No i gdyby do tego jeszcze Marek Chodakiewicz, profesor zacny waszyngtoński, gdyby pojawił się w Warszawie w takim charakterze, no to byłby to zaiste niezwykły numer. To już naprawdę wszystko to byłoby warte tej jednej chwili – dodał.
– Przypominam, że Marek Chodakiewicz był jednym z ghostwriterów prezydenta Trumpa. Zdaje się, że tam swój bezcenny wkład dołożył do tego przemówienia na pl. Krasińskich – podkreślił polityk.
– Ale nie byłbym sobą, gdybym do beczki miodu nie dodawał jednak łyżki dziegciu. Przypominam sobie, że w tym przemówieniu pod pomnikiem Powstania Warszawskiego Donald Trump użył zaledwie kilku nazw własnych z tej telegraficznie mu implantowanej historii Polski i powstania, i najważniejszą nazwą w dziejach Powstania Warszawskiego okazały się Aleje, uwaga, nomen omen Jerozolimskie – skwitował.