Po strzelaninach związanych z handlem narkotykami w Rennes i Poitiers zareagował Minister Spraw Wewnętrznych, który owi, że będzie chciał rozbić „ekosystem” stworzony wokół handlu narkotykami. To biznes opanowany przez gangi z przedmieść, dobrze zakotwiczone w miejscowej, często imigranckiej społeczności.
W krwawej strzelaninie w Poitiers, 15-letnia ofiara jest bliska śmierci. Tydzień wcześniej ranny został w strzelaninie pod Rennes 5-letni chłopiec. MSW Bruno Retailleau ocenił w piątek, że to „punkt zwrotny” w w wojnie z handlem narkotykami.
Minister spraw wewnętrznych przybył do stolicy Bretanii Rennes i najpierw udał się do „robotniczej” dzielnicy Maurepas, centrum handlu narkotykami w Rennes. Później Bruno Retailleau spotykał się z funkcjonariuszami policji i lokalnymi władzami w prefekturze Ille-et-Vilaine.
„Narkotrafikanci” nie znają już granic (…) Te strzelaniny nie zdarzają się w Ameryce Południowej, mają miejsce w Rennes, w Poitiers (…). Jesteśmy w punkcie zwrotnym” – mówił minister. Dodał, że „mamy teraz wybór między powszechną mobilizacją a meksykanizacją kraju”.
W Poitiers, około godziny 22:45 w czwartek miała miejsce duża strzelanina przed restauracją w ramach rywalizacji gangów narkotykowych. Brało w niej udział… kilkaset osób. Minister ocenił, że liczba ta jest mniejsza. Podczas tej strzelaniny jednak pięć osób zostało rannych, a kilka poważnie. Właśnie tam 15-letni nastolatek został postrzelony w głowę. Wśród ciężko rannych jest także dwóch 16-latków.
Burmistrz Poitiers, polityk Zielonych Léonore Moncond’huy, wspomniała o „bezprecedensowym epizodzie” w historii tego liczącego około 90 000 mieszkańców miasta. Jej zdaniem to efekt „ewolucji społeczeństwa”.
Od chwili powołania na ministra spraw wewnętrznych, związany z prawicą Bruno Retailleau chce uczynić z walki z handlarzami narkotyków sprawę „narodową” i podjąć tu podobne środki jak w przypadku walki z terroryzmem. Zapowiedział powołanie „grupy zadaniowej” do rozbicia „ekosystemu” handlu narkotykami.
Według szacunków raportu komisji senackiej, handel narkotykami generuje we Francji obroty od trzech do sześciu miliardów euro. Najsilniejszym ośrodkiem tego biznesu pozostaje jednak Marsylia. Kilka spektakularnych akcji podjętych przed wyborami przez Macrona przyniosło dość mizerne wyniki. Porachunki między handlarzami narkotyków wciągają już młodych ludzi w wieku 14–15 lat w roli wynajętych zabójców ze względu na ich względną pranie bezkarność.
🇫🇷 ALERTE – Des individus cagoulés mettent le feu à des poubelles et à des véhicules, ce soir, à Rillieux-la-Pape. (via @MedaveProd) pic.twitter.com/0RnM8IqJgC
— AlertesInfos (@AlertesInfos) October 31, 2024
Fusillade à Poitiers : le ministre de l'Intérieur Bruno Retailleau évoque «un point de bascule» dans le narcotrafic
— Patrick Biehler (@PatrickBiehler2) November 1, 2024
Źródło: Le Figaro