Strona głównaWiadomościŚwiatGwałtowny wzrost cen. Władza zakazała protestów

Gwałtowny wzrost cen. Władza zakazała protestów

-

- Reklama -

Władze Martyniki, departamentu zamorskiego Francji, wprowadziły zakaz demonstracji w niektórych gminach po tym, jak protesty przeciwko rosnącym kosztom utrzymania przerodziły się w akty przemocy. Wcześniej w niektórych miejscach zarządzono godzinę policyjną.

Prefekt Martyniki (przedstawiciel władz francuskich w departamencie zamorskim) Jean-Christophe Bouvier poinformował, że do poniedziałku obowiązuje zakaz demonstracji w gminach: Fort-de-France (główne miasto Martyniki), Le Lamentin (gdzie znajduje się międzynarodowy port lotniczy), Ducos i Le Robert (trzecie co do wielkości miasto wyspy).

- Reklama -

„Celem tej decyzji jest położenie kresu przemocy i zniszczeniom, do których doszło podczas zgromadzeń, jak też licznym problemom dla życia codziennego i swobody przemieszczania się, dotykających całą ludność, szczególnie w weekendy” – poinformował prefekt.

Demonstracje przeciwko rosnącym kosztom życia rozpoczęły się na początku września. Ich uczestnicy żądają dostosowania cen do tych obowiązujących we Francji metropolitarnej. Według danych francuskiego Państwowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych (Insee) z 2023 r. na Martynice, liczącej około 350 tys. mieszkańców, ceny żywności są wyższe o 40 procent niż we Francji metropolitarnej.

„Do utrzymywania się wysokich cen przyczynia się oddalenie geograficzne Martyniki, skomplikowany system dystrybucji i nieaktualny już system podatkowy. Przez inflację dotknięte są najskromniejsze gospodarstwa domowe, co wywołuje poczucie niesprawiedliwości i gniew” – powiedział telewizji France24 ekonomista Olivier Sudrie, specjalista ds. terytoriów zamorskich.

W ostatnich dniach członkowie stowarzyszenia Zgromadzenie na rzecz Ochrony Narodów i Zasobów Afrokaraibskich (RPPRAC), ubrani na czerwono, blokowali wejścia do supermarketów, by wywrzeć presję na wielkie sieci handlowe. Akcja ta znajduje odzew u wielu zwykłych mieszkańców.

Protesty były pokojowe, ale nocami zaczęły pojawiać się barykady; podpalony została restauracja sieci fast-foodów, wtargnięto do jednego z supermarketów. Zatrzymano cztery osoby.

Bezrobocie wśród młodzieży na Martynice sięga 24 proc. (w grupie osób od 15-29 lat), jest niemal dwukrotnie wyższe niż we Francji metropolitarnej (13 proc.). „Niektórzy młodzi ludzie czują się wykluczeni i źle zintegrowani ze społeczeństwem, co może pogłębiać napięcia społeczne i częściowo tłumaczyć przestępczość” – powiedział Sudrie.

Demonstrowali też ostatnio mieszkańcy sąsiedniej Gwadelupy, po tym, jak strajk pracowników koncernu energetycznego EDF wywołał dostawy w przerwach energii dla mieszkańców. Nadal nie uspokoiła się sytuacja w Nowej Kaledonii, terytorium zamorskim Francji w Oceanii, gdzie w maju wybuchły zamieszki z powodu planów reformy systemu wyborczego, według krytyków – ograniczającej prawa Kanaków, rdzennych mieszkańców Nowej Kaledonii.

Źródło:PAP

Najnowsze