Donald Trump w swoim wystąpieniu w Wisconsin skupił się na kwestii wolności słowa i ostrej krytyce mediów. Były prezydent USA zapowiedział szereg działań mających na celu „przywrócenie wolności słowa w Ameryce”.
– Przywrócę wolność słowa w Ameryce, ponieważ została ona odebrana – stwierdził Trump na początku swojego przemówienia. Dodał, że „fałszywe wiadomości są zagrożeniem dla tego kraju”.
Trump nie szczędził ostrych słów pod adresem mediów, nazywając większość dziennikarzy „okropnymi ludźmi” i „absolutnie strasznymi istotami ludzkimi”. Oskarżył media o celowe zniekształcanie faktów, szczególnie w odniesieniu do relacjonowania jego wystąpień publicznych.
– Wiecie, co napiszą dzisiaj? Zobaczcie ten tłum. Sięga od rogu do rogu. To mnóstwo ludzi. (…) Wiecie, co powiedzą dzisiaj lub jutro, kiedy będą pisać? Donald Trump przemawiał dziś w Wisconsin przed małym tłumem ludzi, małym zgromadzeniem – ironizował były prezydent.
Trump zapowiedział konkretne działania w przypadku ponownego objęcia urzędu prezydenta. – Podpiszę zarządzenie wykonawcze zakazujące jakiemukolwiek federalnemu pracownikowi zmowy w celu ograniczenia wolności słowa – zadeklarował.
– Zwolnimy każdego federalnego biurokratę, który angażuje się w wewnętrzną cenzurę pod rządami Harris – dodał, odnosząc się prawdopodobnie do obecnej administracji.
Były prezydent wyraził również obawy o utratę zaufania do mediów wśród obywateli, którzy nie mają bezpośredniego dostępu do faktów prezentowanych przez polityków. – Kiedy znamy fakty, a potem historia zostaje napisana dokładnie odwrotnie niż jest, zaczynasz tracić wiarę w media – podsumował Trump.
TRUMP: “I will bring back Free Speech in America.. I will sign an executive order banning any federal employee from colluding to limit speech, and we will fire every federal bureaucrat who is engaged in domestic censorship under the Harris regime”pic.twitter.com/BJYAvdKcDT
— ALX 🇺🇸 (@alx) September 8, 2024