Donald Trump grozi internetowemu gigantowi. Były prezydent USA i kandydat Republikanów na to stanowisko zagroził, że wyszukiwarka Google może zostać zamknięta, ponieważ jest „bardzo zła”. Polityk wskazał na według niego celowe cenzurowanie informacji na temat zamachu na jego życie.
Przed kilkoma dniami Trump udzielił wywiadu dla Fox News. To tam padły mocne słowa pod adresem największej wyszukiwarki internetowej. Kandydat Republikanów przestrzegł, że „Google musi uważać”. Jak ocenił, internetowy gigant „zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie”.
– Google jest bardzo zły. Zachowali się bardzo nieodpowiedzialnie i mam wrażenie, że Google wkrótce zostanie zamknięty, ponieważ nie sądzę, aby Kongres zaakceptował tę sytuację – wskazał.
Pod koniec lipca Trump oskarżył publicznie Google i Meta o wprowadzanie cenzury na informacje dotyczące zamachu na jego życie. Jak wówczas mówił, obie platformy utrudniały swoim użytkownikom dostęp do treści związanych z zamachem z 13 lipca w Pensylwanii.
„Facebook przyznał, że błędnie ocenzurował zdjęcie z próby zamachu na Trumpa i został przyłapany. To samo dotyczy Google. Sprawili, że wyszukiwanie informacji na temat tego haniebnego czynu było niemal niemożliwe” – pisał wtedy Trump na swojej platformie Truth Social.
Po zamachu na Trumpa użytkownicy sieci udostępniali zrzuty ekranu, na których pokazywali, co wyskakuje po wpisaniu w Google słowa „zamach”. Autouzupełnianie nie proponowało im znalezienia informacji na temat ataku na Trumpa – były natomiast podpowiedzi dotyczące Richarda Nixona, Ronalda Regana, Jana Pawła II, czy Martina Luthera Kinga.
Google zaprzeczał tym zarzutom. Według rzecznika, w przypadku zamachu na Trumpa w wyszukiwarce prewencyjnie zadziałał filtr związany z przemocą polityczną, który dotyczy wszystkich polityków.
W rozmowie z Fox News Trump podkreślił jednak, że nadal nie otrzymał przeprosin od Google. Zadzwonił do niego natomiast szef Meta Mark Zuckerberg. Jego przeprosiny dotyczyły błędnego ocenzurowania na Facebooku zdjęcia z zamachu.