Strona głównaOpiniePrawo do użycia broni. Korwin-Mikke OSTRO: "Murzyni, Arabowie, Chińczycy śmieją się. Co...

Prawo do użycia broni. Korwin-Mikke OSTRO: „Murzyni, Arabowie, Chińczycy śmieją się. Co z nas wyrosło?!” [VIDEO]

-

- Reklama -

Na finiszu kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego nieoczekiwanie pojawił się nowy, wiodący temat – prawo do użycia broni przez polskie służby. W kwestii panujących procedur ostro wypowiedział się Janusz Korwin-Mikke.

Temat użycia broni przez chociażby żołnierzy odmieniany jest przez wszystkie przypadki po tym, gdy wyszło na jaw, że aresztowano polskich żołnierzy, którzy atakowani przez imigrantów na granicy polsko-białoruskiej oddali strzały ostrzegawcze. Wobec dwóch wszczęto postępowanie, a z aresztu wyszli tylko dzięki zbiórce kolegów z batalionu na opłacenie prawnika.

Cała sytuacja wydarzyła się na przełomie marca i kwietnia w okolicy Dubicz Cerkiewnych, gdzie później, pod koniec maja, żołnierz został ciężko raniony nożem w brzuch. Niestety, kilka dni później zmarł.

Powstaje pytanie, czy brak użycia broni przez żołnierzy pod koniec maja nie jest przypadkiem następstwem działań związanych z karaniem za wykonywanie swoich obowiązków związanych z obroną granic. Na logikę, prawo powinno być tak proste, aby żołnierz nie zastanawiał się, który punktów prawa w kwestii użycia broni jest adekwatny do sytuacji, w której się znalazł. W Polsce tak jednak nie jest.

CZYTAJ TAKŻE: Litewscy pogranicznicy zastrzelili imigranta, który nie stosował się do poleceń

Użycie broni przez żołnierzy. Korwin-Mikke komentuje

Na finiszu kampanii wyborczej do sytuacji odniósł się Janusz Korwin-Mikke, który do Europarlamentu kandyduje ze Śląska z list komitetu Bezpartyjni Samorządowcy – Normalna Polska. Nestor polskiej prawicy jak zwykle nie gryzł się w język.

W kwestii obrony polskich granic wg Korwin-Mikkego wyjścia są dwa – albo otwieramy całkowicie, albo zamykamy, a do tego, który ją przekracza, strzelamy.

Jest to jedyny sposób powstrzymania ludzi. Można traktować ludzi jak bydło – czyli postawić płot, bydło się ogradza – albo ludzi traktuje się jak ludzi, którzy mają wolny wybór i się mówi im, że jak przejdziecie, to będziemy strzelać. I się strzela – powiedział Korwin-Mikke.

Politykowi nie mieści się w głowie, że żołnierzy, którzy oddali jedynie strzały ostrzegawcze, spotkały jakiekolwiek konsekwencje. Przypomniał też, że z anten radiowych zdjęto jego spot wyborczy, w którym były odgłosy strzałów.

Strzały są czymś niewyobrażalnym. Proszę państwa, z nas się śmieją. Wszyscy Murzyni, Arabowie, Chińczycy śmieją się z nas. Co z nas wyrosło?! – pytał Korwin-Mikke.

Wiecie, że jak pan Siemoniak był ministrem obrony narodowej, to powiedział, że nie wyśle wojsk do Sudanu, bo tam jest niebezpiecznie? Rozumiecie? Minister obrony narodowej nie wyśle wojsk tam, gdzie jest niebezpiecznie. Za moich czasów wojska się posyłało tam, gdzie jest niebezpiecznie, bo jak nie jest niebezpiecznie, to po co wojska podsyłać? – nie dowierzał prezes partii KORWiN.

Oceniał, że dzisiaj dominują „wartości miękkie, delikatne, aby nikogo nie uszkodzić, nikogo nie obrazić”. – Muszą wrócić twarde, męskie wartości. Musimy wrócić do normalnych wartości, musimy mężczyzn wychowywać na mężczyzn i mają rządzić męskie, twarde, jasne, reguły gry. Jak przejdziesz granicę, a wiesz, że nie wolno, to cię zastrzelimy. Jest to jedyny sposób na tego typu nielegalną imigrację – zakończył Korwin-Mikke.

Najnowsze