Francuski dziennik „Le Figaro” opisuje historie muzułmanów, którzy nawrócili się na chrześcijaństwo. Ich życie stało się bardzo trudne, do ostracyzmu bliskich, po odrzucenie, a nawet groźby śmierci i zastraszanie.
Takie zjawisko nawróceń z islamu jest we Francji zauważalne, choć wydaje się, że znacznie większa jest liczba konwersji w przeciwnym kierunku. Jednak według informacji Konferencji Episkopatu Francji, np. w Wielkanoc 2023 r. ochrzczono około 350 dorosłych osób z rodzin o tradycji muzułmańskiej.
Liczba może być większa, bo wielu byłych muzułmanów przyjmuje chrzest w tajemnicy, bojąc się odrzucenia przez rodziny. Islam nie tylko potępia apostazję, ale przewiduje za taki czyn karanie.
Dziennik „Le Figaro” zebrał liczne świadectwa opisujące trudności konwertytów. „Nie zaprosiłem na chrzest nikogo z rodziny, bo byłoby to odebrane jako prowokacja” – opowiada Chaïnez, ochrzczona w tym roku w Wielkanoc, po kilkuletnim odkrywaniu chrześcijaństwa. Po przyjęciu chrztu nie utrzymuje już kontaktu ze znaczną częścią rodziny. Mówi, że kiedy znajoma muzułmanka zobaczyła w jej mieszkaniu krzyż, uciekła.
Odrzucenie czasami przybiera formę gróźb fizycznych. Ksiądz, który od dawna towarzyszy nowo ochrzczonym, mówi, że niedawno usłyszał od nawróconego człowieka, że jeśli dowie się o tym jego rodzina, są gotowi go zabić. Wielu konwertytów się po prostu ukrywa, aby udać się na mszę, jeżdżą do innych miast lub dzielnic. Nawrócenia są często wynikiem osobistych przeżyć.