Strona głównaWiadomościPolskaTemat niebezpiecznej komisji powraca. Tym razem w wydaniu nowego rządu i prezydenta

Temat niebezpiecznej komisji powraca. Tym razem w wydaniu nowego rządu i prezydenta

-

- Reklama -

Pojawiają się informacje, że rząd Donalda Tuska chce wznowić działania komisji ds. rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce. Pomysł podoba się ponoć prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

Przed komisją wielokrotnie ostrzegaliśmy na wciąż blokowanym przez służby portalu NCzas.com.

„Andrzej Duda błyskawicznie zdecydował o podpisaniu ustawy, dzięki której warszawski rząd będzie mógł stworzyć zależną od polityków komisję weryfikacyjną do spraw badania rosyjskich wpływów” – tak komentowaliśmy podpisanie ustawy o rzeczonej komisji na wciąż blokowanym przez służby portalu NCzas.com.

Pisaliśmy także, iż „komisja może być niebezpiecznym narzędziem w rękach państwa. Warszawa będzie mogła jak nigdy wcześniej zastraszać dziennikarzy i osoby publiczne”.

Osoby, które odpowiednio zmieniły ustawienia swoich przeglądarek (instrukcja jak to zrobić TUTAJ) mogą przeczytać o tym szerzej: Bat na niezależnych dziennikarzy?

Istniała obawa, że po zmianie władzy kolejny rząd, zamiast komisję usunąć, wykorzysta narzędzie, które zostawił mu PiS.

Z początku wydawało się, że tak się jednak nie stanie. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwołał członków komisji.

Teraz jednak pojawiają się doniesienia, że rządząca Platforma Obywatelska chce wznowienia prac komisji badającej wpływy Rosji i Białorusi.

Podczas posiedzenia Kolegium do Spraw Służb Specjalnych minister Tomasz Siemoniak przekazał, że „kolegium przyjęło do wiadomości założenia nowelizacji ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, których intencją jest wyeliminowanie niekonstytucyjnych zapisów i szybkie powołanie komisji pod nadzorem ministra sprawiedliwości. Planowane jest przyjęcie projektu przez Radę Ministrów 21 maja br. i skierowanie na najbliższe posiedzenie Sejmu”.

Nie wiadomo jeszcze, czy komisja w nowym kształcie również zachowałaby niebezpiecznie prerogatywy.

Pomysł powrotu komisji podoba się prezydentowi Andrzejowi Dudzie. „Prezydent od dawna stoi na stanowisku, że kwestia zagrożenia rosyjskimi wpływami powinna zostać zbadana i obejmować okres nawet dwóch dekad. Co więcej, taka komisja powinna powstać od razu po wybuchu wojny na Ukrainie tak jak miało to miejsce także w innych krajach; dziś wszelkie działania są wręcz spóźnione. Prezydent podnosił to kilkukrotnie” – napisał na portalu X szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.

„Dobrze, że obecny rząd zaczyna podzielać to stanowisko. Prezydent deklaruje, jak i oczekuje współpracy w tej sprawie. Do konkretnych propozycji Prezydent odniesie się po ich przedstawieniu” – zaznacza Siewiera.

Głowa państwa nie chce jednak, by działania komisji miały charakter polityczny. „Temu służyła prezydencka nowelizacja ustawy przyjętej przez poprzedni parlament. Prezydent oczekuje udziału ekspertów i rzetelnych wniosków dotyczących wzmacniania państwa. Nie politycznej gry” – podkreśla szef BBN.

Najnowsze