Policja w Moskwie uznała, że pofarbowanie włosów na niebiesko, żółto i zielono to dyskredytacja armii. Taki zarzut znalazł się w protokole spisanym na mężczyznę, który przyszedł na komisariat złożyć skargę o pobicie i kradzież – poinformował we wtorek rosyjski portal niezależny OWD-Info.
Stanisław Nietiosow w niedzielę przyszedł na komisariat, żeby złożyć zawiadomienie o pobiciu i okradzeniu go przez nieznanych sprawców. Napastnicy ukradli mu telefon i wybili ząb.
Policjanci uznali, że fryzura poszkodowanego symbolizuje Ukrainę i dyskredytuje armię rosyjską. Spisano na niego protokół i pobrano odciski palców. Policjanci powiedzieli mu także, że zmuszą go do „całowania ojczystej ziemi w okopach” i wręczyli powołanie do wojska.
Od rozpoczęcia pełnowymiarowej wojny przeciw Ukrainie władze Rosji stosują represje wobec swoich krytyków.
Na przykład moskiewska 67-letnia lekarka została aresztowana, bo podczas wizyty wdowy po rosyjskim żołnierzu i jego dziecka powiedziała, że był on „uprawnionym celem”. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
W więzieniu przebywają tysiące dziennikarzy, obrońców praw człowieka i przeciwników politycznych, a także zwykłych obywateli aktywnych w sieciach społecznościowych za krytykowanie napaści na Ukrainę lub działań żołnierzy rosyjskich.