Strona głównaWiadomościPolitykaPolityk Konfederacji odwołany z komisji śledczej. "Kuriozalne zarzuty"

Polityk Konfederacji odwołany z komisji śledczej. „Kuriozalne zarzuty”

-

- Reklama -

Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych odwołała doradcę stałego Jakuba Kalusa z Konfederacji. Jako powód podano zdarzenie sprzed lat. W 2017 roku Kalus brał udział w zgromadzeniu w Katowicach, podczas którego organizatorzy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów.

Za odwołaniem Kalusa głosowało 9 posłów. 6 było za, 3 przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Kalus został zgłoszony do komisji przez posła Konfederacji Witolda Tumanowicza.

- Reklama -

Przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO) powiedział, że ponieważ zostało zgłoszone do niego pytanie, „czy prawdą jest, że Jakub Kalus w listopadzie 2017 roku w Katowicach był uczestnikiem zgromadzenia środowisk narodowych, podczas którego na rynku wieszano (na szubienicach) portrety europosłów, to pytanie odesłał, z prośbą o wyjaśnienie, do posła Tumanowicza”.

Tumanowicz odpowiedział, że „nie ma zarzutów do doradcy Jakuba Kalusa o braku bezstronności, braku kompetencji czy doświadczenia prawniczego i rzetelności czy nawet pracowitości, a jest zarzut wzięcia udziału w legalnej manifestacji”.

WESPRZYJ NCZAS.INFO

NCZAS.INFO to obecnie jedyny w Polsce portal informacyjny, który gwarantuje wolną, niecenzurowaną i prawdziwą informację. Za pisanie prawdy jesteśmy szykanowani przez system rozprowadzania newsów w sieci. Z tego powodu nasze teksty w 75 proc. finansowane są wpłat Czytelników.

Serdecznie prosimy o wspomożenie naszej działalności. Dzięki Państwa wpłatom możemy pisać i rozpowszechniać PRAWDĘ.

Dodał, że „kuriozalne zarzuty wobec Jakuba Kalusa zostały prawomocnie odrzucone przez sąd”. Tumanowicz ocenił, że „występowanie na tej manifestacji, nie ma związku z zakresem prac komisji”. Odwołanie doradcy, według Tumanowicza, „godzi w zasadę równości i zakaz dyskryminacji zawarty w art. 32 ust. 2 Konstytucji, który głosi, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”.

Wiceprzewodniczący komisji Jacek Karnowski (KO) ocenił, że doszło do sytuacji niegodnej. „Wieszanie na szubienicy kojarzy się w Polsce z okupacją i obojętnie jakie mamy poglądy polityczne, czy z lewej strony czy ze środka, wykonywanie takich gestów jest nikczemne. Może być zgodne z prawem, ale na pewno nieetyczne” – dodał.

Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) oceniła, że „poseł Tumanowicz może współpracować z kim chce, ale Jakub Kalus jest doradcą całej komisji”. „A my możemy mieć inne zdanie na temat z kim chcemy pracować, zważywszy na doniesienia, o których nie mieliśmy pojęcia”- dodała.

Co do odwołania Kalusa, jako nieskazanego za swój czyn, wątpliwości miał poseł PiS Mariusz Krystian, który poparł wniosek Tumanowicza, aby w tej sprawie opinię wydali wszyscy eksperci komisji. Ten wniosek nie został poddany pod głosowanie, ponieważ jako pierwszy przyjęto wniosek o odwołanie Kalusa. Joński złożył wniosek i poddał go pod głosowanie, w wyniku, którego Kalus został odwołany.

W listopadzie 2017 r. na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, przy pomniku Wojciecha Korfantego, zgromadziło się kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk narodowych. Zgromadzenie zgłoszono pod nazwą „Stop współczesnej Targowicy”. Organizatorzy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów, którzy zagłosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce: Michała Boniego, Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery i Róży Thun. To ich zdjęcia narodowcy zawiesili na szubienicach.

Kalus prowadzi biuro prawne Konfederacji. Jest sekretarzem Ruchu Narodowego. W wyborach parlamentarnych w 2023 roku startował jako „jedynka” Konfederacji w okręgu nr 29. Uzyskał ponad 13 tys. głosów, ale nie przełożyło się to na mandat poselski.

spot_img

Najnowsze