Strona głównaWiadomościŚwiat"Negrofobia" i "reakcja neokolonialna"

„Negrofobia” i „reakcja neokolonialna”

-

- Reklama -

Celem uspokojenia społeczeństwa, MSW Gérald Darmanin urządza kilka „pokazówek”. Jego służby wszczęły właśnie postępowanie w sprawie odebrania obywatelstwa francuskiego aktywiście „panafrykańskiemu” Kemiemu Sebie. On sam uznał to za „działania negrofobiczne” i „reakcję neokolonialną”.

Kemi Seba ma 1,3 miliona subskrybentów na Facebooku, gdzie udostępnił pismo administracji francuskiej, o tym, że obecnie podlega „procedurze utraty obywatelstwa francuskiego”. Zarzuca mu się „ciągłą i zdecydowanie antyfrancuską postawę, która może poważnie zaszkodzić francuskim interesom i charakteryzuje się oczywistą nielojalnością” wobec Francji.

Kémi Seba to czarnoskóry działacz na rzecz „praw” mniejszości afrykańskiej we Francji. Administracji nie podobają się jego tyrady przeciw siłom zbrojnym, deputowanym, czy nawoływania do buntu przeciwko władzom lokalnym. Na odebranie obywatelstwa pozwala art. 23-7 kodeksu cywilnego, ale wymagana jest tu zgoda Rady Stanu.

Przypadek Seby nie jest odosobniony. Warto tu przypomnieć spektakularne wyrzucenie z Francji imama Mahjoubiego do Tunezji, którego kazanie zostało odebrane jako „atak na francuską flagę”. Imam mówił jednak o wojnach kibiców i tym, że dobry muzułmanin nie powinien się w nie angażować.

MSW Darmanin mocno się pospieszył z reakcją i doprowadził do wydalenia imama, który mieszkał we Francji od wielu lat, ma tu żonę i urodzone we Francji dzieci. Prawnicy imama złożyli odwołanie, które właśnie odrzucono. Teraz zapowiadają, że złożą jeszcze odwołanie do Rady Stanu.

Minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin komentował sprawę na „X”, pisząc, że „sprawiedliwość potwierdza wydalenie imama, który wyraźnie nawoływał do separatyzmu i obrażał naszą flagę. Na moje polecenie służby MSW będą w dalszym ciągu, dzięki naszym nowym ustawom, skutecznie walczyć ze wszystkimi głosicielami nienawiści”.

Była to dla Darmanina sprawa prestiżu, a paryski sąd administracyjny uznał, że wypowiedzi imama „nie mieszczą się w ramach wartości Republiki Francuskiej, nastawiają muzułmanów i nie-muzułmanów przeciwko sobie, nawołują do nienawiści wobec Żydów i Izraela oraz usprawiedliwiają dżihad i szariat”. Padł też zarzut popierania teorii „podporządkowania kobiet mężczyznom”.

52-letni imam został deportowany do rodzinnej Tunezji zaledwie dwanaście godzin po zatrzymaniu go 22 lutego. Minister Spraw Wewnętrznych zaś osobiście podpisał nakaz wydalenia duchownego. paryski sąd administracyjny. Kilka godzin po przyjeździe do Soliman, miasta położonego 30 kilometrów od Tunisu, imam oświadczył, że będzie „walczył o powrót do Francji, gdzie mieszka od 40 lat” i nie wykluczył nawet apelacji wniesionej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Najnowsze