Strona głównaWiadomościPolskaTYLE podatnicy zapłacili za wojaże Gosiewskiej. Była wicemarszałek z PiS to rekordzistka

TYLE podatnicy zapłacili za wojaże Gosiewskiej. Była wicemarszałek z PiS to rekordzistka

-

- Reklama -

Małgorzata Gosiewska jako wicemarszałek z ramienia PiS była rekordzistką w poprzednim prezydium Sejmu, jeśli chodzi o wyjazdy służbowe i sumy, które były przez te wyjazdy pochłaniane.

„Kiedy zsumować tylko wydatki na bilety lotnicze, okazuje się, że 11 wojaży Małgorzaty Gosiewskiej kosztowały nas w zeszłym roku 106 tys. zł.” – pisze „Fakt”. Dziś polityk jest szeregową posłanką z PiS, ale w poprzedniej kadencji Gosiewska pełniła funkcję wicemarszałka.

Będąc w prezydium Sejmu, polityk kilkukrotnie razy więcej niż pozostali decydowała się na podróże za granicę. 106 tys. złotych z pieniędzy podatnika w 10 miesięcy. W sumie podróże zajęły Gosiewskiej grubo ponad miesiąc – 40 dni.

Gosiewska nie próżnowała i tak na przykład już dwa dni po powrocie z Mongolii leciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędzała majówkę (to znaczy – świętowała 3 maja z Polonią).

– Wszystkie moje wyjazdy miały charakter służbowy. Większość z nich związana byłą z toczącą się od 24 lutego 2022 r. agresją rosyjską na Ukrainę i z przekazywaniem pomocy humanitarnej. Część związana była z pełnieniem funkcji Wicemarszałka Sejmu RP i zadaniami realizowanymi w ramach polityki międzynarodowej. W ramach odbytych podróży miałam też zaszczyt reprezentować Panią Marszałek Sejmu RP – twierdzi Gosiewska.

Ciekawym jednak jest, że inni członkowie prezydium nie byli „zmuszeni” do ciągłego podróżowania. Ryszard Terlecki był bowiem tylko w dwóch delegacjach i wydaliśmy na niego ok 11 tys. złotych, a Piotr Zgorzelski poleciał za granicę tylko raz i jego podróż kosztowała podatników 5,6 tys. złotych.

Marszałek Elżbieta Witek to natomiast zupełnie inna para kaloszy, bo ona z kolei podróżowała samolotem specjalnym, więc biletów nie potrzebowała.

Źródło:Fakt

Najnowsze