Strona głównaWiadomościPolskaAbsurdalna polityka klimatyczna i najwyższe opodatkowanie w UE. Czekają nas ogromne wzrosty...

Absurdalna polityka klimatyczna i najwyższe opodatkowanie w UE. Czekają nas ogromne wzrosty cen prądu. Konfederacja przedstawia receptę [VIDEO]

-

- Reklama -

Od stycznia czeka nas ogromny wzrost cen za prąd – alarmuje Konfederacja. Politycy tej partii na konferencji prasowej wytłumaczyli, co wpływa na horrendalne ceny prądu i zapowiedzieli, że w nowym Sejmie od razu złożą projekt ustawy obniżający podatek VAT na prąd.

Michał Wawer przypomniał, że Polska ma najwyżej opodatkowany prąd w Unii Europejskiej. – Tak wynika z wyliczeń Eurostatu, który my, jako Konfederacja, sami robiliśmy i przedstawialiśmy już wiele miesięcy temu – powiedział.

Co wpływa na wysokie ceny prądu?

Wawer wskazał, że na wysokie ceny prądu w Polsce wpływają liczne podatki nałożone na prąd. Na konferencji prasowej w Sejmie wymienił dwa główne czynniki.

Pierwszy to „absurdalna unijna polityka klimatyczna”. – Polega na kupowaniu coraz droższych certyfikatów na emisję dwutlenku węgla. To powoduje gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej dla całej gospodarki, dla wszystkich gospodarstw domowych, nie przynosząc żadnego namacalnego, pozytywnego efektu dla klimatu czy środowiska – przekonywał.

Drugi kluczowy czynnik to podatek VAT. – Podatek, który zawdzięczamy rządowi PiS, rządowi Mateusza Morawieckiego – mówił Wawer.

Przypomniał, że przez pewien okres w Polsce obowiązywał zerowy podatek VAT na prąd, ale na to nie zgadzała się Unia Europejska. Sejm miał możliwość wprowadzenia zgodnego z unijnymi wytycznymi minimalnego 5 proc. podatku VAT – taki jak ma na przykład Francja – ale przywrócił od razu 23 proc. podatek VAT na prąd.

Moglibyśmy mieć w Polsce prąd o połowę tańszy, gdyby zrzucić wszystkie narzuty klimatyczne, narzuty podatkowe. Byłoby to ogromną ulgą dla gospodarstw domowych i przede wszystkim ogromnym impulsem rozwojowym dla gospodarki i przemysłu. Zamiast tego mamy takie ceny prądu, jakie mamy, a od nowego roku, kiedy wygaśnie mechanizm „mrożenia cen”, będziemy mieli ceny prądu być może nawet o 70 proc. wyższe – alarmował.

Dlatego Konfederacja w pakiecie pierwszych ustaw, jakie złożymy w nowej kadencji Sejmu, zawrze ustawę o obniżeniu podatku VAT na energię elektryczną z 23 proc. do 5 proc. To prosta decyzja budżetowa, administracyjna, żeby sprowadzić VAT na prąd do takiego poziomu, jaki jest często spotykany w innych krajach, a nie utrzymywanie go na absurdalnie wysokim poziomie – zapowiedział Wawer.

Skąd pieniądze na dopłaty do prądu?

Grzegorz Płaczek przedstawił dane, zgodnie z którymi mrożenie cen prądu tylko w 2023 roku kosztowało budżet państwa 40 miliardów złotych. – Co ciekawe, te pieniądze poszły z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, który jest poza kontrolą polskiego parlamentu – powiedział.

Jako Konfederacja przyglądamy się sprawie z wielkim niepokojem, dlatego że energetyka jest zbyt delikatną i strategiczną sprawą. Jesteśmy zdania, że to nie czas, aby „malować trawniki na zielono”, tylko trzeba budować „autostradę energetyczną”. Trzeba się zastanowić, co zrobić, aby urealnić ceny, jakie przyjdzie płacić w 2024 roku Polakom. Nie może być tak, że będziemy wiecznie oszukiwać Polaków. Rząd nie ma własnych pieniędzy i jeżeli zamraża ceny, to te pieniądze, które potrzebuje, aby ceny zamrozić, będzie ściągał z nas, Polaków w innych daninach, w innych podatkach – argumentował Płaczek.

Piotr Heszen zauważył, że „gdybyśmy dzisiaj płacili realne ceny za energię, byłyby one gigantyczne”. – W stosunku do 2020 roku ceny prądu wzrosły o 300 procent. Rok 2020… czyż nam to coś nie mówi? – pytał retorycznie, nawiązując do początków covidowego szaleństwa.

Heszen nie ma wątpliwości, że przy odrobinie dobrej woli 5 proc. VAT na prąd można wprowadzić „ot tak”. Przypomniał też, że Polska produkuje prąd głównie z węgla i tak będzie nadal. I właśnie za korzystanie z własnych zasobów naturalnych jest karana klimatycznymi podatkami, które w dużej mierze wpływają na końcową cenę prądu.

Najnowsze