Kierujący traktorem mężczyzna uderzył w szopę w Mordarce koło Limanowej. Po przebadaniu wyszło, że przeciętny człowiek byłby martwy od ilości alkoholu w organizmie. Zabrano go do szpitala.
W środę przed godz. 15 w miejscowości Mordarka koło Limanowej w Małopolsce mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym stracił panowanie nad pojazdem. Uderzył w drzewo.
Postanowił jednak kontynuować swoją podróż. Wjechał ponownie na drogę i po chwili znowu uderzył, tym razem w szopę.
Mężczyznę zabrano do szpitala.
„Pierwsze badanie na obecność alkoholu wykazało aż 8 promili!” – podkreśla policja w komunikacie.
Przypominamy, że za dawkę śmiertelną u przeciętnego dorosłego mężczyzny uważa się już 4 promile.
„Dodatkowo, okazało się, że 48-latek miał decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania oraz aktywny sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Teraz jego sprawą zajmie się sąd” -poinformowała limanowska policja.