Ugandyjska armia (UPDF) ogłosiła w niedzielę zawieszenie wszelkiej współpracy obronnej i wojskowej z Niemcami po oskarżeniu ambasadora tego kraju, Mathiasa Schauera, o działalność wywrotową i niekompetencję, napisał na platformie X płk Chris Magezi, pełniący obowiązki rzecznika sił ugandyjskich.
Pułkownik wyjaśnił enigmatycznie, że decyzja ta jest następstwem „wiarygodnych raportów wywiadowczych”, i dodał, że zawieszenie tych relacji pozostanie w mocy do czasu osiągnięcia „pełnego rozwiązania” w sprawie domniemanych powiązań Schauera z „wrogimi pseudopolityczno-wojskowymi siłami” działającymi przeciwko rządowi Ugandy.
UPDF Suspends Defence Cooperation with Germany over Ambassador’s Conduct
Kampala, Sunday May 25, 2025
The Uganda People’s Defence Forces (UPDF) has with immediate effect suspended all ongoing defence and military cooperation activities with the Federal Republic of Germany.…
— Chris Magezi (@ChrisOMagezi) May 25, 2025
Według agencji Reutera rzecznik niemieckiego MSZ odpowiedział na konferencji prasowej w Berlinie w poniedziałek, że te oskarżenia Kinszasy są bezpodstawne i dodał, że przede wszystkim nie było żadnej sformalizowanej współpracy wojskowej między Berlinem a Kinszasą.
Jedynego związku można się doszukiwać w fakcie, że Uganda ma swoje wojska w siłach pokojowych Unii Afrykańskiej w Somalii, których działalność jest częściowo finansowana przez Unię Europejską, a jej członkiem są Niemcy.
Do ataku na Schauera doszło po tym, jak rzekomo wyraził on głośno obawy dotyczące szefa armii, generała Muhooziego Kainerugaby, który jest synem prezydenta Yoweriego Museveniego.
Generał znany jest z nieprzemyślanych wpisów na X, w których nie przebierając w słowach, grozi opozycyjnym politykom śmiercią, a sąsiednim krajom inwazją. Niedawno zagroził ścięciem głowy liderowi opozycji Robertowi Kyagulanyi, znanemu jako Bobi Wine. Kainerugaba chwalił się również, że torturował ochroniarza Wine’a po jego porwaniu i uwięzieniu. W niedzielę napisał, że wojsko Ugandy ma problemy z ambasadorem Schauerem „jako osobą”. Podobnie jak rzecznik armii nie rozwinął tematu.