Strona głównaWiadomościŚwiatOdnaleziono... Jima Morrisona

Odnaleziono… Jima Morrisona

-

- Reklama -

To nie chodzi o to, że ten piosenkarz, niczym Elvis Presley jest „wieczne żywy”, ale o jego nagle odnalezione popiersie z nagrobka na paryskim cmentarzu Père-Lachaise. 37 lat po zaginięciu Jima Morrisona posąg został odkryty w niemal cudowny sposób.

Biała marmurowa statua została skradziona 9 maja 1988 roku, siedem lat po tym, jak umieszczono ją na grobie amerykańskiego piosenkarza zespołu The Doors, który zmarł w wieku 27 lat w stolicy Francji.

Została odnaleziona po trzydziestu siedmiu latach, o czym poinformowała na swoim koncie na Instagramie paryska policja. Napisała o „niezwykłym odkryciu” dokonanym w ramach „śledztwa prowadzonego przez paryską prokuraturę oraz brygadę finansową i antykorupcyjną”.

Europa Suwerennych Narodów

Nagrobna figura została znaleziona przypadkowo, w trakcie prowadzonej rewizji w zupełnie innej sprawie. Fani wokalisty kalifornijskiej grupy The Doors, który zmarł 7 lipca 1971 r. w wieku 27 lat w Paryżu i został pochowany na znanym cmentarzu w 20. dzielnicy, są jednak zachwyceni. Popiersie nie uległo uszkodzeniu. Ma jedynie złamany nos, a całą rzeźbę pokrywa graffiti, co już jednak stało się jeszcze przed jej zaginięciem.

Białe marmurowe popiersie wykonał chorwacki artysta Mladen Mikulin. Przez lata grób Morrisona był najczęściej odwiedzanym grobem tego historycznego cmentarza, bijąc popularnością nawet nagrobek Chopina. Podobno grób Jamesa Douglasa Morrisona jest „dla cmentarza Père-Lachaise tym, czym Mona Lisa dla Luwru”…

Przez lata powstało kilka hipotez mających na celu wyjaśnienie, kto skradł posąg? Niektórzy twierdzili, że była to sprawka samej administracji nekropolii, która miała dość libacji i awantur przy grobie piosenkarza. W rzeczywistości zniknięcie rzeźby nadal pozostaje zagadką, ale być może bliską rozwiązania.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze