Publicysta „Najwyższego Czas-u” i autor książki „Kampania Konfederacji 23. Brudna prawda” Radosław Piwowarczyk podsumował kampanię prezydencką. Dziennikarz ocenił, kto wypadł w niej najgorzej, kto z kolei najlepiej wykorzystał ostatnie miesiące.
Redaktor „Najwyższego Czas-u” najgorzej ocenił kampanię w wykonaniu Macieja Maciaka oraz Artura Bartoszewicza. Na drugim biegunie znaleźli się kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen oraz polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun.
Dobrze prowadzona kampania
Piwowarczyk przypomniał, że już dawno mówił o tym, że „poparcie dla Mentzena spadnie”. – To nie jest tak, że ono spadło przez jedno to, czy inne wydarzenie, przez jedną taką albo inną wypowiedź, tylko to po prostu wynikało z całokształtu, z błędów, jakie były popełnione – powiedział.
– Trochę to przypomina sytuację z 2023 roku, ale na zdecydowanie mniejszą skalę. Ta kampania przez długi czas była prowadzona bardzo dobrze, natomiast po raz kolejny, tak jak w 2023 roku Konfederacja, tak teraz Mentzen zaliczył po prostu falstart – ocenił publicysta.
Piwowarczyk podkreślił, że Mentzen nie był w stanie przełamać trendu, kiedy poparcie zaczęło mu spadać. – To jest oczywiście bardzo trudne, bo jak zaczyna już spadać, to spada, ludzie zaczynają się odwracać od takiego kandydata, wolą nie być w obozie przegranych po prostu – dodał.
– Słabe momenty w tej kampanii Sławomirowi Mentzenowi się zdarzały, choć nie było ich aż tak znowu dużo, dlatego ta ocena jest jedną z najwyższych, jeżeli chodzi o tę kampanię prezydencką – podsumował Piwowarczyk.
„Lepiej te akcenty rozłożył”
Dziennikarz wskazał, że polski poseł do PE Grzegorz Braun prowadził drugą najaktywniejszą kampanię obok Mentzena, ale podkreślił, że nacisk był inaczej rozłożony, gdyż Braun odbył mniej spotkań, ale za to udzielił wielu długich, często nawet dwugodzinnych wywiadów.
– Ta jego kampania była dość ciekawa, momentami może szokująca, być może za bardzo szokująca dla tzw. normalsów, ale Grzegorz Braun musiał grać w pewnym momencie vabank, musiał się przebić i to mu się udało, bo to jego poparcie w sondażach przestało oscylować w okolicach procenta (…) i zaczął się przebijać do ponad 3 proc., potem ponad 4 proc., w jednym sondażu miał chyba nawet 5 proc. i zobaczymy, jak ostatecznie ten jego wynik będzie wyglądał – powiedział.
Piwowarczyk zdradził, że słyszał głosy analityków, ekspertów od sondaży, zdaniem których „właśnie Grzegorz Braun jest w tych sondażach najbardziej niedoszacowanym kandydatem”. – W tej chwili te sondaże dają mu między 3 a 5 proc., więc jaki ostatecznie będzie wynik Grzegorza Brauna, to się jeszcze okaże – podkreślił publicysta.
– Braun poprowadził tę kampanię w sposób najaktywniejszy obok Sławomira Mentzena (…) moim zdaniem Braun lepiej te akcenty rozłożył, pomiędzy wywiady, spotkania z sympatykami (…) nie ustrzegł się także błędów oraz przede wszystkim niewykorzystanych – podsumował.