– Konfederacja musi przyciągnąć samą siebie, musi siebie uratować przed sobą samą – powiedział podczas XIII Konferencji Prawicy Wolnościowej poseł ugrupowania Grzegorz Braun. Lider Konfederacji Korony Polskiej przekonywał, że „trzeba wyjść poza to środowisko″.
– Ja jestem dzisiaj, i taka jest moja przemowa, za rozszerzaniem, a nie filtrowaniem jakimś – podkreślił polityk, dodając, że takie filtrowanie odbywa się, jeśli ktoś wstępuje do partii, ale „nie chodzi o to, żeby wszyscy wstąpili do jednej partii″.
Te podziały czas unieważnił
– Jesteśmy tutaj w kręgu gęgu i konserwatywnie, liberalnie i patriotycznie się umacniamy w duchu przez lata i rok po roku (…) tym niemniej, jeśli idzie o perspektywy odzyskiwania państwowości, zabezpieczania tego wszystkiego, co byśmy chcieli zabezpieczyć, to nie wygląda to najlepiej – powiedział Braun.
Poseł Konfederacji zaznaczył, iż „trzeba wyjść z tej sali, trzeba wyjść poza to środowisko, nie rozstając się, nie biorąc rozbratu z tym środowiskiem”.
– Dobra wiadomość jest taka, że podziały, które były konstytutywne, kluczowe, priorytetowe dla – mam nadzieję – większości z nas przez długie lata, a może całe życie, te podziały czas unieważnił, przekreślił – stwierdził Braun.
Wyjaśnił, że mówi, iż„to jest dobra wiadomość, ale oczywiście też trzeba troszkę popłakać nad tym, bo to jest bardzo smutne, że rzeczy tak okropnych i okrutnych, jakie uczyniono Polakom w ostatnich latach (…) dokonano pod biało-czerwoną flagą fałszywą, z orłem w koronie, z Żołnierzami Wyklętymi, powstańcami warszawskimi, pod sztandarem, szyldem Solidarności”.
Zdaniem posła Konfederacji wspomniane wcześniej podziały nie mają już znaczenia. – Myślę, że jest kluczowe to, kto z której strony był w ostatnich latach. Już nie to, czy z tej czy tamtej strony, której bramy i kto, który płot przeskakiwał kilkadziesiąt lat temu, ale czy byłeś za odbieraniem wolności, godności, bezpieczeństwa, zdrowia, życia twoim rodakom w latach 2020-2022 – stwierdził.
– To jest dobra wiadomość, dlatego że to pozwala nam wyjść poza nasze bańki, to pozwala zaprosić do pracy państwowej, bardzo konkretnie, w wyborach samorządowych, eurokołchozowych, następnych parlamentarnych (…) ludzi, z którymi wcześniej nasze patriotyczne konwenanse nie pozwalały nam się nawet zadawać, a co dopiero z nimi z jednej listy kandydować – podsumował.
Problem kardynalny
Odpowiadając na jedno z pytań z sali o przyciąganie wyborców, poseł Braun skomentował sytuację wewnętrzną w jego koalicyjnej partii.
– Problem kardynalny na dziś jest taki, żeby Konfederacja samą siebie chciała przyciągnąć (…) Konfederacja musi przyciągnąć samą siebie, musi siebie uratować przed sobą samą. Takie różne rzeczy musi zrobić Konfederacja i wtedy, jak Pan Bóg dopuści, to i z Konfederacji wypuści – powiedział Braun.
W dalszej części poseł Konfederacji podkreślił, że niektóre osoby „nie zawsze wchodzą z prawej strony sceny politycznej” do „naszych baniek prawackich, patriotycznych, wolnościowych”.
– Nie zawsze z Żołnierzami Wyklętymi i powstańcami listopadowymi, a czasem z jakimiś zupełnie innymi ogonami tradycji, z którą ja może nawet niespecjalnie bym się utożsamiał i może nawet ona mnie rozjusza polemicznie, ale proszę bardzo, każdy tam ciągnie za sobą jakiś ogon – zaznaczył i dodał, że „dzisiaj chodzi o to, kto jest za tym, żeby była Polska i kto jest przeciw”.