Premier Donald Tusk chciał uderzyć w prezydenta Andrzeja Dudę. Prezydent często daje ku temu powody, więc nie jest to trudne, niemniej premier nie podołał temu wyzwaniu i zostął złapany na kłamstwie.
Premier Donald Tusk fałszywie zarzucił, jakoby prezydent Andrzej Duda sugerował, że jest gotów oddać konkretny surowiec Amerykanom w zamian za wsparcie.
„Publicznie wyrażona przez Pana Prezydenta Dudę sugestia, że moglibyśmy oddać naszą polską miedź Amerykanom za ich wsparcie, to jednak krok za daleko” – napisał na X Donald Tusk.
Wpis ostro skomentował prezydent III RP Andrzej Duda.
„Wyrażona przez Donalda Tuska sugestia to kłamstwo i manipulacja. Czy tak zachowuje się poważny i odpowiedzialny premier kraju?” – napisał Duda, udostępniając screen wpisu Tuska na X.
Publicznie wyrażona przez Pana Prezydenta Dudę sugestia, że moglibyśmy oddać naszą polską miedź Amerykanom za ich wsparcie, to jednak krok za daleko.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 5, 2025
W wywiadzie dla TVN24 Duda został zapytany m.in. czy „w erze Donalda Trumpa” możemy liczyć na Amerykę, czy nie przyjdzie taki dzień, gdy Trump powie: „Chcecie amerykańskich wojsk w Polsce? Oddajcie mi swoją miedź”.
„Jeżeli prezydent Donald Trump będzie w takiej sytuacji, że, nie wiem, wyda na wsparcie dla Polski setki miliardów dolarów, to trudno mi powiedzieć, jakie będzie miał wobec nas oczekiwania. Natomiast, póki co, takiej sytuacji nie mamy” – odpowiedział prezydent.
Widać więc, że sugestia była od dziennikarza, a prezydent nic takiego nie powiedział, co sugeruje premier Tusk.
Kontekst: Andrzej Duda na pytanie: czy w świetle ostatnich wydarzeń nie zachodzi obawa, że pewnego dnia Trump powie: „chcecie amerykańskich wojsk w Polsce? Oddajcie mi swoją miedź”?
Odpowiedział: https://t.co/sDemmk3EUB pic.twitter.com/O0lzxL0wk1
— Profesor Pingwin (@ProfesorPingwin) March 5, 2025
Warto w tej „awanturze” w lewicowej bańce zwrócić uwagę na jeszcze inny istotny kontekst. USA i Polska są w sojuszu zobowiązującym w określonych warunkach do udzielenia pomocy. Ukraina zaś sojusznikiem USA ani Polski formalnie nie jest. Jest więc oczywiste, że należy żądać jakiejś formy rekompensaty za wszelką pomoc.
Po prostu w politpoprawnej bańce niewyobrażalnym jest, by oczekiwać czegokolwiek od Kijowa.