W środę prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował o złożonym przez siebie zawiadomieniu ws. „zamachu stanu”. Teraz Prokuratura Krajowa zaprzecza jakoby znalazła informacje o tym, że wpłynęło do niej takie zawiadomienie.
Przypomnijmy, że prezes TK Bogdan Święczkowski poinformował w środę, że zastępca PG prok. Michał Ostrowski po jego zawiadomieniu wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa RCL oraz niektórych sędziów i prokuratorów.
Jak jednak ustaliła Wirtualna Polska, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – o którym w środę 5 lutego mówił Święczkowski – nie wpłynęło do Prokuratury Krajowej ani do żadnej innej prokuratury w Polsce. Jak czytamy, prokuratorzy od chwili gdy szef TK ogłosił to publicznie, sprawdzali czy takowe dokumenty trafiły do którejś jednostki w kraju. Do czwartkowego poranka w Prokuraturze Krajowej żadnego śladu takiego zawiadomienia nie znaleziono.
W środę Święczkowski podczas konferencji prasowej mówił o zawiadomieniu dotyczącym możliwości popełnienia przestępstwa zamachu stanu, którego mieli się dopuścić m.in. Donald Tusk, prezes Rządowego Centrum Legislacji, marszałek Sejmu i marszałek Senatu, a także posłowie, senatorowie koalicji rządzącej oraz niektórzy sędziowie i prokuratorzy. Zawiadomienie to miał podpisać pod koniec stycznia, a sam dokument miał liczyć 60 stron.
Jak podkreślił, przestępstwo polega na tym, że od 13 grudnia ub.r. osoby te działają „w zorganizowanej grupie przestępczej, i w krótkich odstępach czasu (…) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN”.
– Mówimy tutaj o przestępstwie zamachu stanu – podkreślił Święczkowski. Dodał, że ze względu na wagę zawiadomienia i osoby podejrzewane, w tym premiera Tuska oraz szefa MS Adama Bodnara, wniósł o to, aby śledztwo prowadził osobiście zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski.
– Wczoraj zostałem przesłuchany przez pana prokuratora w charakterze zawiadamiającego – poinformował na konferencji Święczkowski. Dodał, że w środę został poinformowany przez prok. Ostrowskiego, że wszczęto po tym zawiadomieniu śledztwo.
Tusk, Hołownia, Kidawa-Błońska i inni podejrzani o zamach stanu. Jest śledztwo prokuratorskie
Prok. Ostrowski potwierdza wszczęcie śledztwa
Wersję o przesłuchaniu potwierdził na antenie radia WNET sam Ostrowski. Jak mówił, przesłuchał także I prezes SN Małgorzatę Manowską i szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Dodał, że „wydaje mu się konieczne” także przesłuchanie prezydenta i premiera.
Informatorzy WP stwierdzili natomiast, że nie może być mowy o wszczęciu śledztwa, jeśli formalne zawiadomienie szefa TK nie zostało zarejestrowane. Trwają wyjaśnienia.
W reakcji na publiczne deklaracje Święczkowskiego o złożeniu zawiadomienia szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar przyznał, że dowiedział się o tym z mediów, ale dostał „bardzo skromne jednolinijkowe pismo do pana Ostrowskiego”.
W czwartek prok. Ostrowski potwierdził podczas konferencji prasowej, że wszczął śledztwo ws. zamachu stanu i prowadzi je sam. – To mój obowiązek – stwierdził.
– W środę wydałem postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie ustawowego zamachu stanu i wpływanie groźbą i bezprawną przemocą na konstytucyjne organy prawa, takie jak Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy, sądy powszechne, a także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji – powiedział.
Ostrowski przekazał zalecenie o wszczęciu pewnych czynności do ABW. Zapewniał też, że jego przełożony Adam Bodnar nie może mu odebrać tej sprawy. Prokurator czeka obecnie na nadanie numeru postępowania.
– Wydaje mi się, że tu nie ma innego wyjścia skoro jest postanowienie o wszczęciu, są czynności dowodowe, musi być taki numer nadany. Natomiast to jest czynność zupełnie techniczna i wtórna – stwierdził.
Jak podkreślał, jego celem jest „obiektywne i wszechstronne wyjaśnienie okoliczności zdarzeń, o których mowa w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa”.