Strona głównaWiadomościPolitykaPrzepychanki Czuchnowskiego z Mateckim. Hołownia wyrozumiale o "pewnych pokusach, którym trudno się...

Przepychanki Czuchnowskiego z Mateckim. Hołownia wyrozumiale o „pewnych pokusach, którym trudno się oprzeć”

-

- Reklama -

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w środę odbędzie się spotkanie ws. incydentu do jakiego doszło w piątek w Sejmie między posłem PiS Dariuszem Mateckim, a dziennikarzem „Gazety Wyborczej”. Jak dodał, w Sejmie nie można się „szarpać i bić”.

Chodzi o sytuację, jaka miała miejsce w piątek w Sejmie, kiedy b. szef MS Zbigniew Ziobro miał zostać doprowadzony na godz. 10.30 na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Jak już opisywaliśmy, wSejmie RP doszło do przepychanek między dziennikarzem „Gazety Wyborczej” Wojciechem Czuchnowskim oraz posłem PiS Dariuszem Mateckim. Obserwujący zdarzenie strażnik Straży Marszałkowskiej apelował, by panowie „wyjaśnili to między sobą”.

Europa Suwerennych Narodów

Po tym zdarzeniu Matecki zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury przeciwko dziennikarzowi.

Czytaj więcej: Awantura w Sejmie. Przepychanki Czuchnowskiego z Mateckim. „Obrzydliwa kanalio, nienawistniku” [VIDEO]

O tę sprawę był pytany w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej.

Hołownia poinformował, że zostały podjęte działania w tej sprawie i jeszcze w środę obędzie się spotkanie z udziałem osób odpowiedzialnych za obecność dziennikarzy w Sejmie, m.in. dyrektor BOM Katarzyny Karpy-Świderek, a także komendanta Straży Marszałkowskiej i Michała Deskura z Kancelarii Sejmu.

– Zostanie wysłuchany strażnik, który był przy tym całym wydarzeniu. Zadaniowałem dyrektor Karpę-Świderek do przedstawienia mi w dniu dzisiejszym rekomendacji, którą będę mógł przedstawić prezydium Sejmu, co dalej z tą sprawą robimy – oświadczył Hołownia.

– Ja uważam, że tej sprawy zostawić nie można, bo musi być jasna reakcja. Nie możemy się tutaj szarpać i bić. Nawet, jak komuś nerwy puszczają, to niech wyjdzie na chwile na świeże powietrze i później wróci tutaj pełnić te czy inne obowiązki. I tu nie ma znaczenia barwa polityczna. Nie ma znaczenia, czy jakaś gazeta lub telewizja jest po tamtej, czy po innej stronie. Jak są standardy, to obowiązują nas wszystkich – mówił Hołownia.

Marszałek Sejmu przyznał też, że on sam był nagrywany przez Mateckiego i rozumie emocje, które się mogą w takich sytuacjach pojawić.

– Rozumiem, że są osoby, które w kontakcie z posłem Mateckim – a ja sam do nich należę – mają pewne pokusy, którym trudno się oprzeć i ja też te pokusy rozumiem. Bo poseł Matecki ma bardzo specyficzną formę nawiązywania relacji międzyludzkich i ich pielęgnowania oraz osobliwą skłonność do przekraczania bariery komfortu i psychicznego i fizycznego w relacjach z innymi. Za mną też ganiał z telefonem udając korespondenta i przekraczał wszelkie granice, natomiast na pewno nikogo nie można w Sejmie szarpać, nikogo nie można w Sejmie bić, nie można niczego nikomu wyrywać i – niezależnie od tego, kto to robi – ta sprawa musi zostać wyjaśniona – powiedział.

Źródło:PAP/NCzas

Najnowsze

0
Jesteśmy ciekawi Twojego zdania! Skomentujesz?x