Strona głównaWiadomościPolskaOdpadł z "Milionerów" i poszedł do sądu. Zaskakujący finał sprawy

Odpadł z „Milionerów” i poszedł do sądu. Zaskakujący finał sprawy

-

- Reklama -

Uczestnik, który odpadł z programu „Milionerzy” na pytaniu za 500 złotych, pozwał program. Sprawa ma zaskakujący finał.

Waldemar Jabłoński wziął udział w „Milionerach” TVN kilka lat temu. Niestety gracz odpadł na pytaniu za 500 złotych.

- Reklama -

Pytanie, które otrzymał Jabłoński na pierwszy rzut oka wydaje się proste. Dotyczyło ono najpopularniejszego rodzaju bułek, czyli tak zwanych kajzerek.

– Doszedłem do 500 zł, gdy otrzymałem pytanie: „ile nacięć ma kajzerka?”. Odpowiedziałem, że cztery. Zdaniem komputera – pięć. Nie zgadzałem się z tą odpowiedzią. Ale byłem zmuszony przerwać grę. W domu jeszcze raz przestudiowałem materiały źródłowe i upewniłem się, że to ja miałem rację, a nie komputer – wyznał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Jabłoński nie potrafił tak tego zostawić. Kajzerki na jakiś czas zawładnęły jego życiem. Gracz sprawdzał literaturę specjalistyczną, szukał wiedzy w różnych źródłach i tylko utwierdzał się w przekonaniu, że miał rację.

Swoje racje Jabłoński przedstawił komisji, która przygotowuje pytania do programu. Członkowie szanownego ciała nie dali się jednak przekonać.

– Przytoczone przez pana źródła podają co prawda, że kajzerka to bułka nacięta na krzyż, ale należałoby przyjąć określenie „na krzyż” jako hasłowe, a nie dosłowne. Żadna kajzerka nie jest nacięta na krzyż, ponieważ nacięcia są łukowate i nie ma w sprzedaży kajzerek o nacięciu na krzyż – powiedzieli graczowi, który odpadł.

Jabłoński postanowił pozwać program, ale przegrał w sądzie. Mimo to stacja TVN postanowiła spełnić jego żądania i pozwoliła mu wrócić do programu i zagrać jeszcze raz.

Niestety – gracz znów miał pecha i ponownie odpadł na pytaniu za 500 złotych.

Najnowsze