Strona głównaWiadomościPolskaMasło, czekolada i kawa. A co teraz gwałtownie podrożeje? "Nawet o 50...

Masło, czekolada i kawa. A co teraz gwałtownie podrożeje? „Nawet o 50 procent”

-

- Reklama -

Ceny w sklepach nadal rosną w zastraszającym tempie. W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami gwałtownych wzrostów cen masła, słodyczy czy kawy. Eksperci nie mają dobrych wieści. Oto, które produkty niebawem znacznie podrożeją.

Z najnowszego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” Uniwersytetu WSB Merito wynika, że na 17 analizowanych kategorii produktów, aż 15 odnotowało wzrost cen.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Szczególnie zauważalny jest wzrost cen masła, które od sierpnia do grudnia ubiegłego roku zdrożało aż o 37 procent. Wysoko w klasyfikacji są także słodycze i desery, napoje bezalkoholowe oraz warzywa i owoce.

Europa Suwerennych Narodów

„Ceny w sklepach detalicznych kolejny rok z rzędu rosną szybciej, niż to wynika z ogólnego poziomu inflacji i nic nie wskazuje, że to się zmieni” – alarmuje w rozmowie z „Faktem” dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito. Według eksperta, w pierwszych miesiącach tego roku wzrosty cen mogą sięgnąć nawet 8 procent.

Co podrożeje w najbliższych tygodniach?

Symbolem drożyzny w ostatnich tygodniach stały się nie tylko masło, ale także czekolada czy kawa. Za zwykłą tabliczkę czekolady pewnej znanej fioletowej marki trzeba zapłacić już około 8 zł. Pół kilograma sypanej kawy popularnych marek kosztowało kilka miesięcy temu ok. 20 zł, dziś trzeba już płacić bliżej 30 zł.

Eksperci przestrzegają, że podobne wzrosty cen w najbliższych tygodniach czekają także inne produkty. Jednym z nich jest olej. „Z uwagi na nienajlepsze zbiory rzepaku i słonecznika w roku 2024, istnieje duże ryzyko znaczących podwyżek cen. Możemy spodziewać się, że cena za litr przekroczy 10 złotych” – przewiduje dr Kopyściański.

Ekspert ostrzega również przed możliwym pogorszeniem jakości produktów, gdyż producenci mogą zastępować drożejące oleje rzepakowe i słonecznikowe tańszym, ale mniej zdrowym olejem palmowym.

Kolejnym obszarem, gdzie możemy spodziewać się znaczących podwyżek, jest chemia gospodarcza. Dwucyfrowe wzrosty cen w tej kategorii mają się utrzymać przez najbliższe miesiące, głównie ze względu na wysokie koszty produkcji w Niemczech, skąd importujemy znaczną część tych produktów.

Najbardziej pesymistyczne prognozy dotyczą warzyw. „Do końca pierwszego półrocza ceny warzyw kapustnych, takich jak kapusta, kalafiory czy brokuły, mogą wzrosnąć nawet o 50 procent” – ostrzega ekonomista.

Nie lepiej wygląda sytuacja z jabłkami. W ostatnim czasie zaobserwowaliśmy znaczący skok cen tych owoców, ale rynek nie ma wątpliwości, że ceny jabłek będą nadal rosnąć.

Źródło:Fakt/nczas.info

Najnowsze