W nagraniu na swoim kanale na YouTubie Wojciech Cejrowski odniósł się do listów internautów. Wyjaśnił m.in., dlaczego w jego ocenie Sławomir Mentzen nie nadaje się na prezydenta.
„W obecnej sytuacji nie ma lepszego wyboru niż Konfederacja i Sławomir Mentzen” – twierdził jeden z internautów.
– To tu się mamy prawo nie zgadzać, czy ja już muszę się oświadczyć teraz Mentzenowi? Dałem szansę Mentzenowi, jako pierwszemu w tym rozdaniu. Poprzednio dałem Bosakowi szansę, jako pierwszemu, w tamtym rozdaniu i stwierdziłem w czasie rozmowy w Kajucie, że Bosak nie nadaje się na prezydenta, nie ma tych właściwości (…). I w rozmowie z Mentzenem też mi wyszło, że na prezydenta się nie nadaje. I powiedziałem też państwu to uczciwie – odparł Cejrowski.
– Wyszło mi z rozmowy z Mentzenem, że na jakiegoś doradcę, na szefa komitetu, na szefa gabinetu, na coś takiego, na szarą eminencję może się nadaje, ale na prezydenta narodu się nie nadaje. Chociażby z powodu (…) chłystkowatego wyglądu – stwierdził.
– Żeby wygrać wybory, to trzeba zdobyć głosy. Niektóre głosy są takie, że ktoś głosuje oczami. Kwaśniewski wtedy, kiedy się z pontona, tłustego, komunistycznego ryja kwadratowego, jak Breżniew (…) zamienił w przystojnego, wychudzonego mężczyznę, to zdobył głosy kobiet, bardzo wielu – wyjaśnił.
– Może nam się nie podobać taka postawa, ale ona istnieje w przyrodzie – mówił o „głosowaniu oczami” Cejrowski.
– Powinien się oszramić, jakoś obić, brodę może zapuścić czy coś, żeby ukryć trochę ten chłoptasiowaty wygląd. Nie zagłosują ludzie, głosując na najwyższy urząd w państwie, wódz narodu, wódz armii, przyznaje ordery – Virtutti Militari i inne takie rzeczy, prezydent – reprezentacja nasza za granicą, bo władzy ma niewiele. Obawiam się, że jak będą mieli do wyboru faceta z wąsami – Jakubiak – albo jak by mieli kogoś takiego, jak Braun – inaczej się nosi, inaczej stawia kroki – to Mentzena na wygląd nie wybiorą – ocenił.
Cejrowski odpowiedział też na pytanie, „Czy mamy inny wybór?”. – Po pierwsze, to są mrzonki – stwierdził, podkreślając, że w rozmowie z nim Mentzen „nie pokazał”, że ma „konkretny sposób działania”. – No nie pokazuje, bo nie odnosi się do uprawnień prezydenta – skwitował.
– Zarzut mój jest taki, do tych wszystkich gości, którzy teraz kandydują, oni obiecują różne rzeczy, do których prezydent nie ma uprawnień. Mówią, że jak ja zostanę prezydentem to to albo tamto albo siamto. Nie przeczytali uprawnień prezydenckich. Gdyby przeczytali, to ich program być może stałby się mało atrakcyjny, bo musieliby obiecywać: nie przypnę orderu komuś, komu się nie należy, nie wydam jakiegoś rozkazu armii takiego i takiego, nie mianuję na ambasadora kogoś takiego albo takiego – wskazał.
– Gdyby kandydowali uczciwie, to mówiliby o tych rzeczach, które prezydent może zrobić. A oni obiecują bardzo szeroki wachlarz rzeczy – dodał.
– Jaki mamy inny wybór? Obalić system a nie popierać, nie uczestniczyć – powiedział Cejrowski.
– Jak za komuny. Otóż, ten system, tu się pewnie zgodzimy, definiujemy wszyscy. PiS definiuje ten system jako wadliwy, że źle się w Polsce dzieje, Konfederacja też i inne partie. Mamy zarzuty do systemu i teraz są dwie drogi. Albo można uczestniczyć w tym systemie i wtedy, moim zdaniem, jest się frajerem, no albo można nie uczestniczyć w tym systemie – dodał.