Radosław Sikorski zwraca uwagę na to, że po aferze związanej z występem Radosława Sikorskiego w TVN24, po stronie „kandydata na kandydata KO na prezydenta” opowiedziała się m.in. ambasada USA w Polsce. Zdaniem wolnościowego publicysty, Monika Olejnik bardziej pomogła ministrowi niż zaszkodziła.
– Cóż to się nawydarzało w TVN24, gdzie kandydat na kandydata Koalicji Obywatelskiej, minister Radosław Sikorski, był gościem programu „Kropka nad i” – powiedział Radosław Piwowarczyk.
Pisaliśmy o tym szerzej: Sikorski wychodzi wściekły ze studia TVN po pytaniu o pochodzenie żony [VIDEO]
W skrócie – Monika Olejnik zapytała swojego gościa o to, jak odniesie się do doniesień, że niektórzy z jego partii mają uważać pochodzenie jego żony za problematyczne w kontekście startu w wyborach prezydenckich.
Sikorski rzucił zgrabną ripostą, przypominając o pochodzeniu żony obecnego prezydenta, ale gdy tylko program się skończył, zerwał się wściekły z miejsca i wyszedł bez pożegnania, by potem jeszcze odnosić się do sytuacji w mediach społecznościowych.
– Sikorski nie czekając aż Monika Olejnik pożegna się z widzami wstał i opuścił studio bardzo zdenerwowany, chociaż wydaje się, że w duchu mógł składać red. Monice Olejnik stokrotne podziękowania – powiedział Piwowarczyk, podkreślając, że wskazanie na to, że pochodzenie Anne Applebaum mogłoby być problemem dla części polityków KO, może mu pomóc w nadchodzących prawyborach.
– No bo przecież teraz, jeśli politycy Koalicji Obywatelskiej nie zagłosują na ministra Sikorskiego, no to potwierdzą te ohydne pomówienia, które pod ich adresem padały – powiedział publicysta.
Widziałem, jak pochodził. Ciekawe, co miał na myśli Książę-Małżonek
Piwowarczyk zauważył też, że po programie Sikorski za pośrednictwem mediów społecznościowych zażądał od TVN-u przywrócenia „standardów dziennikarskich”. Publicysta stwierdził, iż domyśla się, że te standardy oznaczają, że „szczególnie w szanowanych mediach, do których mają chodzić politycy najwyższych sfer pewnych tematów jednak nie wypada poruszać”.
Dziennikarz skomentował także odpowiedź, którą Olejnik zamieściła w mediach społecznościowych. Prowadząca „Kropki nad i” zapewniała, że jej intencje nie były zły.
– Widać, że afera, która wybuchła po tym programie, zmusiła panią Olejnik do takiego wystąpienia i takiej deklaracji, która musi złożyć każdy, kto chce pokazywać się na salonach, a więc, że „od lat walczy z antysemityzmem” – stwierdził Piwowarczyk.
Redaktor zwraca również uwagę, że za „upodlonym ministrem Sikorskim ujął się jego kontrkandydat”. Rzeczywiście – Rafał Trzaskowski zamieścił w swoich społecznościówkach słowa wsparcia dla polityka i jego żony.
Poza Trzaskowskim, jak zauważa Piwowarczyk, do sprawy odniósł się nawet ambasador USA Mark Brzeziński. Dyplomata zamieścił na Instagramie wpis, w którym zapewniał, że Anne Applebaum jest jego „drogą przyjaciółką”.
Piwowarczyk stwierdził, że Sikorski otrzymał więc wsparcie w tych prawyborach nie tylko od Olejnik, ale także od „ambasady naszego najważniejszego sojusznika”.