Szef MSZ Radosław Sikorski, wbił szpilę potencjalnemu kandydatowi KO na prezydenta, czyli Rafałowi Trzaskowskiemu. Nie od dziś wiadomo, że prezydentura to wielkie marzenie Sikorskiego.
Jeśli ktoś może zastąpić Rafała Trzaskowskiego na miejscu kandydata KO na prezydenta Polski, to jest to, według mediów, Radosław Sikorski.
Obecny szef MSZ już dwukrotnie był bliski bycia wystawiony w wyścigu prezydenckim. Raz przegrał prawybory z Bronisławem Komorowskim i raz z Rafałem Trzaskowskim właśnie.
Nie od dziś wiadomo, że fotel prezydenta to wielkie marzenie Sikorskiego. Szef polskiej dyplomacji zaczął już wbijać szpilki w swojego partyjnego kolegę. Polityk zasugerował, że samorządowiec nie nadaje się na prezydenta.
– To powinna być osoba, która rozumie wrażliwość i liberalną, i konserwatywną. A nie zawsze w Warszawie wszyscy rozumieją, jak myśli reszta Polski – stwierdził w piątek w Polsat News.
Minister został zapytano o to, czy sam chce ubiegać się o start. – Czytam o tym w mediach, więc to musi być prawda – odpowiedział.
– Musimy mieć pewność, że w drugiej turze nasz kandydat wygra. To rzecz najważniejsza po to, by zacząć realizować nasze obietnice wyborcze – dodał.