Rosja, Syria i Iran powinny podjąć skuteczniejsze kroki w obronie integralności terytorialnej Syrii – oświadczył w sobotę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, komentując izraelski atak na Damaszek.
„Będziemy stać w obronie pilnego i trwałego pokoju w Syrii. (…) Izrael jest najbardziej konkretnym zagrożeniem dla pokoju regionalnego i światowego” – powiedział prezydent, cytowany przez agencję Reutera.
„Konieczne jest, by Rosja, Iran i Syria podjęły bardziej skuteczne kroki w sytuacji, która stwarza największe zagrożenie dla syryjskiej integralności terytorialnej” – dodał.
Ministerstwo obrony Syrii podało, że siedmiu cywilów zginęło 8 października w izraelskim ataku lotniczym na budynek mieszkalny w stolicy Syrii, Damaszku.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) oznajmiło, że miejsce to było „często odwiedzane przez członków irańskiej Gwardii Rewolucyjnej i libańskiego Hezbollahu”. Z kolei oficjalna syryjska agencja Sana poinformowała o „izraelskim ataku wymierzonym w budynek mieszkalny w dzielnicy Mezzah”, w którym mieszczą się misje dyplomatyczne i biura ONZ.
Państwowe media wcześniej informowały, że syryjska obrona powietrzna przechwyciła „wrogie” cele w pobliżu Damaszku.
Izraelska armia od lat przeprowadza uderzenia na cele w Syrii, głównie na pozycje sponsorowanych przez Iran bojowników, ale operacje takie nasiliły się po ataku palestyńskiego Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku.
Erdogan odniósł się też do stosunków Turcji z sąsiednią Grecją. Zapowiedział, że szef tureckiego MSZ Hakan Fidan uda się z wizytą do Aten, by rozmawiać o dwustronnych relacjach, w tym m.in. o delimitacji granic morskich i jurysdykcji dotyczącej przestrzeni powietrznej.
Między Grecją i Turcją, krajami należącymi do NATO, nie ma porozumienia w sprawie delimitacji wyłącznych stref ekonomicznych i związanych z tym roszczeń dotyczących suwerennych praw na tym obszarze. W ubiegłym roku, po udzieleniu przez Grecję pomocy Turcji po tragicznych w skutkach trzęsieniach ziemi, we wzajemnych stosunkach rozpoczęła się „nowa era”.